Australijczyk Caleb Ewan z ekipy Lotto Soudal wygrał w miejscowości Cattolica piąty etap kolarskiego Giro d'Italia. Liderem pozostał Włoch Alessandro De Marchi (Israel Start-Up Nation). Wycofał się jeden z faworytów wyścigu - Hiszpan Mikel Landa (Bahrain-Victorious).

Ewan najszybciej finiszował z peletonu, wyprzedzając dwóch Włochów - mistrza Europy Giacomo Nizzolo (Qhubeka Assos) oraz Elię Vivianiego (Cofidis). Tuż za podium uplasował się Słowak Peter Sagan (Bora-Hansgrohe).

W końcówce etapu, na krętych uliczkach adriatyckiego kurortu, doszło w peletonie do kilku kraks. W jednej z nich ucierpieli Landa i zwycięzca poprzedniego odcinka Amerykanin Joe Dombrowski, którzy uderzyli w wysepkę na środku ulicy. Wypadek zdarzył się jeszcze przed trzykilometrową strefą ochronną. Dombrowski dojechał do mety ponad osiem minut za peletonem i stracił drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Landa został odwieziony do szpitala na szczegółowe badania."Nie wiemy, czy nasz lider ma złamania obojczyka lub nadgarstka. Szkoda, bo Mikel był w bardzo dobrej formie - powiedział Eurosportowi szef ekipy Bahrain-Victorious Franco Pellizotti.

Ewan, nazywany "kieszonkowym sprinterem" (ma tylko 167 cm wzrostu), odniósł 48. zwycięstwo w karierze, a czwarte w Giro d'Italia. Nizzolo jeszcze nie wygrał etapu w największym włoskim wyścigu. W środę zajął drugie miejsce po raz... jedenasty.

Polacy ponownie zajęli dalsze lokaty. W końcówce był widoczny Łukasz Wiśniowski, tworząc z kolegami z drużyny Qhubeka "pociąg" rozprowadzający Nizzzolo.