Prawnicza wojna o wielkie pieniądze pomiędzy francuskim Związkiem Piłkarskim i "przeklętym trenerem". Tak nadsekwańskie media ochrzciły byłego selekcjonera "trójkolorowych" Raymonda Domenecha, który choć doprowadził do sromotnej klęski Francji na mundialu, ma dostać prawie pół miliona euro za zwolnienie go z pracy.

Francuscy komentatorzy podkreślają, że były trener otrzyma nagrodę finansową za fatalne rezultaty. Znienawidzony przez francuskich kibiców selekcjoner wciąż jest członkiem dyrekcji Związku Piłkarskiego. Jego władze podkreślają, że szukają kruczków prawnych aby go zwolnić bez wypłacenia odszkodowania w wysokości dwóch milionów euro za zerwanie umowy.

Domenech może stracić pracę za "poważny błąd zawodowy", bo odmówił na mundialu podania ręki trenerowi Urugwaju. Selekcjoner zagroził jednak procesem. Według ostatnich doniesień na pożegnanie z reprezentacją Francji dostanie 400 tys. euro.