"Mecz z Ukrainą jest bardzo istotny, ale na nim eliminacje mistrzostw świata się nie kończą" - stwierdził trener reprezentacji Polski Waldemar Fornalik na konferencji przed piątkowym meczem. Podkreślił, że wraz z piłkarzami bardzo liczy na wsparcie kibiców. „Chcemy wygrać, bo to postawi nas w lepszej sytuacji przed następnymi spotkaniami. Ale Ukraińcy mają taki sam plan” – podkreślił.

Na początku spotkania z mediami Fornalik odniósł się do spekulacji na temat składu, które w ostatnich dniach pojawiały się w mediach. Zapewniam, że wysyłając powołania i dobierając skład kierujemy się wewnętrznym przekonaniem o tym, co będzie najlepsze dla drużyny, a nie antypatią czy sympatią do konkretnych piłkarzy - zaznaczył. Nie ujawnił jednak, kto wybiegnie na murawę Stadionu Narodowego. Ciągłe pytania, przewidywania, spekulacje odnośnie składu mogą pomóc tylko naszym rywalom. Ważne, że wielu zawodników jest w wysokiej formie - komentował wymijająco. Zastrzegł, że ostateczny kształt polska "jedenastka" może przybrać dopiero w dniu meczu.

Już na poważnie dodał, że kwestie dotyczące składu mogą wyjaśnić się w czwartek po oficjalnym treningu na Stadionie Narodowym, ale nie można wykluczyć, że ostateczna decyzja zapadnie dopiero w piątek.

Szkoleniowiec biało-czerwonych stwierdził, że wierzy w swoją drużynę i jej dobrą formę. Reprezentacja ma za sobą dobre dni. Widziałem u piłkarzy pozytywną energię i zapał - zapewnił. Jestem przekonany, że prędzej czy później będzie spełniać oczekiwania kibiców - dodał. Podkreślił, że docenia wagę meczu z Ukrainą, ale jej nie przecenia. Jest bardzo istotny, ale na nim eliminacje się nie kończą - zaznaczył.

(MN)