Taka sytuacja nie zdarzyła się od prawie 70 lat. W nadchodzącym sezonie w Ekstraklasie zagrają aż cztery kluby z Małopolski. Do Wisły, Cracovii i Bruk-betu dołączyła Sandecja Nowy Sącz. W najwyższej klasie rozgrywkowej tylu drużyn nie ma żadne inne województwo. Szanse na sukces - na papierze - są więc spore. Jednak jaką realnie formę prezentuje każda z drużyn?

Taka sytuacja nie zdarzyła się od prawie 70 lat. W nadchodzącym sezonie w Ekstraklasie zagrają aż cztery kluby z Małopolski. Do Wisły, Cracovii i Bruk-betu dołączyła Sandecja Nowy Sącz. W najwyższej klasie rozgrywkowej tylu drużyn nie ma żadne inne województwo. Szanse na sukces - na papierze - są więc spore. Jednak jaką realnie formę prezentuje każda z drużyn?
Mateusz Szczepaniak z Cracovii oraz Cornael Rapa z Pogoni podczas meczu sparingowego Pogoń Szczecin - Cracovia /Jakub Kaczmarczyk /PAP/EPA

Głośny transfer z Wisły i wzmocnienia przy Reymonta

Transferowe lato przy Reymonta było zdecydowanie gorętsze niż lipcowa pogoda w Krakowie. Najwięcej emocji wzbudziło odejście Krzysztofa Mączyńskiego do Legii Warszawa. Sam zawodnik deklarował, że będzie wierny Białej Gwieździe do końca kontraktu i nie przejdzie na Łazienkowską. Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Trener Kiko Ramirez w wypowiedziach dla lokalnych mediów przyznał, że ubolewa nad transferem Mączyńskiego i żałuje, że nie udało się go zatrzymać. Do zastąpienia reprezentanta Polski szykuje się zwracający uwagę podczas sparingów chorwacki pomocnik Tibor Halilović. Przy Reymonta sprawdzani na tej pozycji są też Petar Brlek, Pol Llonch i Fran Velez.

Do minusów podczas okresu przygotowawczego można zaliczyć sparingową porażkę z Zagłębiem Sosnowiec, z którym Wisła przegrała aż 4:1! Trener Kiko Ramirez przyznał po meczu, że dla porażki nie ma usprawiedliwienia, ale to kolejna jednostka treningowa i kibice mogą być przed startem sezonu spokojni.

Te wyniki nie mają większego znaczenia. Jasne, że chcielibyśmy wygrywać wszystko. Wiemy, że ostatni sparing może kibiców niepokoić. Podkreślam: oceniajmy po pierwszych meczach ligowych. Najważniejsze jest to, co wydarzy się w piątek w Szczecinie. Najważniejsze jest to, że jesteśmy w stanie poświęcić jeden sparing - jeżeli był użyteczny do sprawdzenia pewnych założeń - w zamian za piątkowe zwycięstwo z Pogonią Szczecin - mówi w rozmowie z RMF FM rzecznik Wisły Kraków Damian Juszczyk.

Jednym z zawodników, który wzbudzi spore zainteresowanie jest 19-letni Kamil Wojtkowski. To dość młody zawodnik, który jednak zdobył sporo doświadczenia w niemieckim RB Lipsk.

To jest transfer bezcenny. O Kamila, przynajmniej nieoficjalnie, walczyło pół Ekstraklasy, ale i kluby zagraniczne. Mamy zawodnika, który był o krok od debiutu w Bundeslidze mając 19 lat. To idealny wiek, żeby wrócił do Ekstraklasy i błyszczał w Białej Gwieździe. Liczymy, ze szlify piłkarskie, które zbierał w Niemczech, zaprocentują w Ekstraklasie. Oczywiście nie wywierajmy presji na młodych zawodników, bo nie jest tak, że muszą wejść w pierwszym meczu na boisko, zdobyć trzy bramki i od razu być gwiazdami Ekstraklasy - mówi Juszczyk.

Nowe porządki Probierza w Cracovii

Dużo pytań zadają sobie również kibice klubu z drugiej strony krakowskich Błoń. Cracovia co prawda wygrała ostatni sparing z Chrobrym Głogów 2:1, ale to drużyna w przebudowie. Architektem jest nie kto inny jak Michał Probierz, który obejmując "Pasy" wywołał niemałą sensację.

Dla mnie trener jest jak kolega. Z Michałem Probierzem pracowałem już rok w Gdańsku. Teraz fajnie, że ponownie nasze drogi się zeszły i będziemy razem pracować w Krakowie. Mam bardzo dobre wspomnienia ze współpracy w Gdańsku. To był jeden z lepszych moich sezonów w Polsce i liczę na powtórkę - mówi w rozmowie z RMF FM obrońca Cracovii Deleu.

Na stadionie przy Kałuży w tym sezonie zagra kilku nowych zawodników np. Lennard Sowah czy Siergei Zenjov. Piłkarze przyznają, że na początku pojawiły się niewielkie problemy z komunikacją, ale już nowi zawodnicy zza granicy powoli uczą się polskich zwrotów.

W swoim pierwszym meczu w sobotę Cracovia zagra na własnym stadionie z Piastem Gliwice.

Zawsze początek sezonu jest trudny. Nie wiemy jak grają nowi zawodnicy Piasta. W dalszej części sezonu nie będziemy bać się nikogo. Gramy 11 na 11. Jest oczywiście Lech, Legia i Lechia i te drużyny zawsze budzą respekt. Ale Ekstraklasa jest taką ligą, że tu każdy może wygrać z każdym - przyznaje brazylijski obrońca "Pasów".

Remis na koniec przygotowań w Niecieczy

Intensywne przygotowania do nowego sezonu również w Niecieczy. Bruk-bet Termalica w ostatnim sparingu zremisował bezbramkowo z GKS Katowice. To był dla nas pożyteczny sparing - mówił trener drużyny z Niecieczy Mariusz Rumak. Sztab szkoleniowy po ostatnim sparingu i na kilka dni przed startem rozgrywek chwali formację defensywną, jednocześnie przyznając, że drużyna musi popracować nad organizacją gry w ofensywie.

Jeśli chodzi o transfery, to do zespołu "Słoni" w letnim okienku dołączyło już pięciu nowych zawodników. Jak zapewnia klub, to jeszcze nie koniec.

Przygotowania do sezonu piłkarze odbyli na zgrupowaniu w Woli Chorzelowskiej. Tam udało się rozegrać dwa sparingi: ze Stalą Mielec (1:1) i Górnikiem Łęczna (5:1).

Bruk-bet Termalica Nieciecza pierwszy mecz zagra w niedzielę na własnym stadionie. Rywalem będzie Jagiellonia Białystok.

Beniaminek z Nowego Sącza

Wszyscy czekają też na pierwsze mecze beniaminka - Sandecji Nowy Sącz. Sądeckie "Pasy" w ostatnim sparingu pokonały słowacki Partizan Bardejów aż 4:0! Gole strzeliło w sumie czterech zawodników, w tym debiutujący w Sandecji Płamen Kraczunow.

Okres przygotowawczy był bardzo krótki. Tej pracy nam nie brakuje. Widać, ze jeszcze niektórzy zawodnicy, którzy przyszli trochę później, muszą jeszcze popracować, żeby zbudować optymalną formę. Jesteśmy dla nich bardzo wyrozumiali i budujemy cierpliwie wszystko to, czego potrzebujemy do gry - mówił w wypowiedzi dla klubowej telewizji po ostatnim sparingu trener Sandecji Radosław Mroczkowski.

Sandecja zadebiutuje w Ekstraklasie w meczu z Lechem na stadionie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu.