"Pieniądze z dodatku węglowego to obecnie kropla w morzu potrzeb" - tak przyznają w rozmowie z RMF FM właściciele składów węgla z Mazowsza. Aktualna cena za tonę surowca jest nawet pięć razy wyższa niż przed rokiem.

Od dzisiaj można zgłaszać się po dodatek węglowy, czyli jednorazowe świadczenie w wysokości trzech tysięcy złotych na zakup surowca. Odpowiedni wniosek można znaleźć w Dzienniku Ustaw, na stronie gminy oraz ośrodka pomocy społecznej.

Cena za tonę węgla to u nas 3600 złotych. My kupujemy za 3500 złotych, marża to tylko sto złotych. Węgiel, który tu jest, pochodzi z Kazachstanu - opisuje w RMF FM właścicielka składu węgla w warszawskiej dzielnicy Wawer Ewa Zakrzewska.

Dodatek węglowy wystarczyłby na 800 kilogramów węgla, tak szacujemy. Dodatek węglowy dodatkiem, przyjdzie do mnie dwóch klientów i tego węgla zabraknie. Mamy jeszcze około dwóch ton. Nikt się nie zgłasza, wydaje mi się, że ktoś przy zdrowych zmysłach nie zapłaci tyle za węgiel - dodaje.

Mamy bardzo znikomą ilość węgla na stanie. W tym tygodniu dostałam informację od dystrybutora, że sprzedaż została chwilowo zakończona, nie wiemy, co dalej. Rok temu, w drugiej połowie sierpnia, gdy jest sezon, tu leży ogromna czarna hałda, zawalona węglem. Na początku sezonu tona węgla kosztowała 650 złotych, teraz 3600 złotych. Odsyłamy naszych klientów do sklepów Polskiej Grupy Górniczej, jednak tam nie jest im łatwo - dodają właściciele składu węgla.