Przy okazji Dnia Babci i Dziadka nasze myśli wędrują ku bliskim nam seniorom. Warto zachęcać ich do brania udziału w różnych aktywnościach. Przekonują o tym członkowie warszawskiego Klubu Kultury Seniora.

Samotność, nuda i oczekiwanie na wizytę wnuków - oto z czym wielu kojarzy się emerytura. Grupa warszawskich seniorów pokazuje, że dojrzały wiek może obfitować w aktywności, które nie tylko wypełniają czas, ale utrzymują emerytów w dobrym zdrowiu. 

W gocławskim Klubie Kultury Seniora regularnie spotyka się grupa pasjonatów brydża. 

Spotykamy się we wtorki i piątki, ale gdybyśmy mogli, przychodzilibyśmy codziennie - śmieje się 73-letni pan Krzysztof, który czuwa nad rozgrywkami. Jak mówią seniorzy, przychodzą tu nie tylko dlatego, że lubią tę grę, ale także, aby utrzymać w formie szare komórki, a co najważniejsze - spędzić czas w miłym towarzystwie. 

Nie tylko brydż

Pani Gertruda uczęszcza także na Uniwersytet Trzeciego wieku w Wilanowie, dlatego - jak mówi - nie zawsze ma czas na brydża w Klubie Kultury Seniora. W ramach uniwersytetu korzysta z oferty zajęć ruchowych i wycieczek. Dwa razy w tygodniu chodzi na wykłady - w większości o tematyce muzycznej. Dzięki uniwersytetowi odwiedziła wiele teatrów muzycznych i oper.

Jeździmy na wycieczki po operach, nie tylko w kraju, ale też za granicę. Byliśmy w Niemczech, Wiedniu, Czechach, Słowacji, Litwie, Łotwie, czy Estonii - wymienia pani Gertruda i podkreśla, że to duża zasługa dyrektora placówki - byłego pracownika opery. 

Sami studenci Uniwersytetu również śpiewają, chociaż - jak zastrzega nasza rozmówczyni - nie operowo. Najważniejsze jest jednak, że rozwijają przy tym swoje pasje. 

Pani Alina, emerytowana lekarka, również uczęszcza na Uniwersytet Trzeciego Wieku. Bierze udział w specjalnych wykładach dla lekarzy emerytów.  

Dowiadujemy się, co obecnie dzieje się na świecie, o nowinkach w branży. Poza tym możemy porozmawiać, utrzymać kontakty. Część z nas zna się z pracy, ja np. chodzę z moją koleżanką ze studiów - mówi pani Alina.

Kiedy, jak nie na... emeryturze?

Wielu seniorów zapewne uważa, że emerytura to nie czas na naukę języków - szczególnie od zera. Jednak 74-letnia pani Jola ma na ten temat inne zdanie. Jak mówi, sama zaczęła uczyć się języka angielskiego, będąc już po 65. roku życia. 

Bardzo często wyjeżdżam za granicę - czasem zabieram wnuka, a czasem jedziemy sami z mężem. Dzięki nauce angielskiego potrafię się dogadać - mówi. 

Z kolei 88-letnia pani Elżbieta trzy razy w tygodniu urządza brydża dla grupy 5-6 osób. Zaprasza tam swoje koleżanki, które żartobliwie nazywa "dziewczęta 90 plus". Jak mówi, to forma aktywizacji w jej środowisku. Sama rozwija swoje pasje literackie.

Moja piosenka pt. "Jak dmuchawiec" wygrała internetowy konkurs, można posłuchać jej na YouTubie - zdradziła nam pani Elżbieta. Jak przyznała, platforma YouTube nie jest jej obca. 

Czego nie robić na emeryturze?

Jak mówią nasi rozmówcy - na pewno siedzieć w domu. 

Dom zamyka w czterech ścianach. Trzeba bez przerwy gdzieś wychodzić, znaleźć sobie kółko zainteresowań, ale broń Boże nie siedzieć samej - uważa pani Gertruda. Popiera ją pani Alina.

Człowiek jest wtedy bardziej samodzielny, dłużej młody i zdrowszy. Musi się zmobilizować, nawet jeśli pobolewa go noga, to i tak idzie i załatwia swoje sprawy - mówi emerytowana lekarka. Poza tym, jak dodaje, można w ten sposób odciążyć rodzinę, aby nie musiała zajmować się niesprawną babcią czy mamą. 

Najlepszy prezent na Dzień Babci

Jak przyznają seniorzy, najlepszym prezentem na Dzień Babci i Dziadka jest sama obecność wnuków. Pani Jola spędza z wnukiem co drugi weekend. Dostaje od niego upominki, które chłopiec samodzielnie wykonuje w przedszkolu specjalnie dla babci i dziadka. Natomiast pani Gertruda ma już dorosłe wnuki i często zaprasza je na obiad - bardzo ceni sobie spędzony z nimi czas. 

Czego życzą seniorzy wszystkim, którzy obchodzą Dzień Babci oraz Dzień Dziadka?

Zdrowia, miłości, radości... i poczucia, że jest się ciągle młodym - odpowiadają bez namysłu. 

Oprócz tego pociechy z wnuków, a także dobrych i serdecznych kontaktów międzyludzkich. Bo to one - jak mówią - trzymają ich przy dobrym zdrowiu.  

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Pokolenie silversów", czyli babcie i dziadkowie na Instagramie. Najstarszą influencerką jest Polka

Autor: Maria Jaworska