PKP Intercity szykuje się na strajk niemieckich kolei. Pociągi dalekobieżne u naszych zachodnich sąsiadów mają stanąć w środę o 2 w nocy, a protest maszynistów potrwa do piątkowego wieczora. Podróżnych udających się do Berlina pociągami z Warszawy czy Przemyśla czeka przesiadka.

Polskie składy dojadą do Rzepina, tam pasażerowie przesiądą się do autobusów, którymi dojadą do Frankfurtu nad Odrą, skąd podróż do Berlina będą kontynuować pociągami regionalnymi. 

Strajk maszynistów obejmie bowiem tylko składy dalekobieżne. 

Podobne rozwiązanie było już testowane w grudniu, gdy w Deutsche Bahn trwał strajk ostrzegawczy. Co ważne, przesiadki na granicy czekają pasażerów pociągów odjeżdżających już we wtorek, na bezpośrednią podróż mogą liczyć dopiero ci, których pociągi niemiecką granicę przekroczą po g. 18.00 w piątek.

Od poniedziałku na terenie Niemiec trwają strajki rolników. We wtorek protesty zapowiedziały kolejne grupy zawodowe. Mają do nich dołączyć m.in. maszyniści. Strajk na kolei zaplanowano między godz. 2 w nocy w środę 10 stycznia a godz. 18 w piątek 12 stycznia.

Zmiany będą dotyczą m.in. pociągów kursujących z Wrocławia - składów "Odra" (IC 54) i "Wawel" (jadący z Przemyśla; IC 56). 

Sytuację u naszych zachodnich sąsiadów monitorują też przedstawiciele Kolei Dolnośląskich, które realizują połączenia transgraniczne do Niemiec.

Na tę chwilę nie ma zagrożenia dla połączeń realizowanych do miast niemieckich, także do Drezna. Jednak prosimy podróżnych o śledzenie informacji nt. połączeń zarówno do Goerlitz, jak i do Forst - będziemy informować na naszej stronie internetowej, jeśli te połączenia będą kończyć się na stacjach po polskiej stronie granicy - przekazał PAP Andrzej Padniewski z biura prasowego Kolei Dolnośląskich.

Uważać muszą też kierowcy. Problemy mogą pojawiać się także na autostradach A4 i A18.



Opracowanie: