32-letni obywatel Gruzji, który najpierw niebezpiecznie wyprzedzał inne auto na przejeździe kolejowym w Pietrowicach Wielkich niedaleko Raciborza, a potem uciekał przed policyjnym radiowozem, zakończył swój rajd w potoku. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej może mu grozić nawet 5 lat więzienia.

Do incydentu doszło w miniony wtorek w Pietrowicach Wielkich niedaleko Raciborza ( Śląskie). Policjanci z drogówki zauważyli volkswagena passata, wyprzedzającego inne auto na przejeździe kolejowym. 

Funkcjonariusze zawrócili radiowóz , nakazując kierowcy zatrzymanie. Ten jednak gwałtownie przyspieszył. Policjanci ruszyli więc w pościg.

Po kilku kilometrach ucieczka zakończyła się w miejscowości Maków w okolicy ul. Raciborskiej, gdzie pojazd zjechał podczas ucieczki po łące do pobliskiego potoku. Kierujący nie odpuszczał, podejmując próbę ucieczki pieszo. Policjanci poinformowali drugi patrol drogówki i wspólnie pobiegli za uciekinierem, ostatecznie go zatrzymując - poinformował zespół prasowy śląskiej policji.

Kierującym okazał się 32-letni obywatel Gruzji, który w ogóle nie miał prawa jazdy. 

Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej,  uciekinier odpowie przed sądem. Może grozić mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto odpowie za wykroczenia - prowadzenie pojazdu bez uprawnień oraz wyprzedzanie na przejeździe kolejowym.