Reprezentantka Ugandy Marcyline Chelangat oraz Etiopczyk Sikiyas Abate wygrali 14. Poznań Półmaraton. W rywalizacji na dystansie 21,097 km wzięło udział ponad 6 tys. biegaczy.

Stolica Wielkopolski przywitała uczestników zawodów wyjątkowo zimną aurą. W niedzielne przedpołudnie termometry wskazywały zaledwie dwa stopnie powyżej zera, a do tego biegaczom towarzyszył mroźny wiatr. Taka aura nie sprzyjała biciu rekordów. Wśród mężczyzn pierwszy linię mety minął Etiopczyk Abate z czasem 1:00.49. Najlepszy z Polaków Krystian Zalewski był dopiero ósmy (1:03.12).

Plan był ambitny - pobiec w okolicach własnego rekordu Polski (1:01.32 - red.). Nie udało się, ale nie dziś, to jutro - mówił z uśmiechem Zalewski.

Przeciwny wiatr na pewno nie pomagał. Na jednym z podbiegów był on dość mocny, choć wczoraj, gdy byłem na spacerze na trasie, wiało odwrotnie. Mam nadzieję, że tu jeszcze wrócę i może się wtedy uda. Cieszę się z tego występu, ale też jestem ambitnym zawodnikiem. Chciałbym być najlepszym Polakiem, liderować i pokazywać innym chłopakom drogę, w którym kierunku trzeba iść. Jestem wciąż na topie, ale ja zamierzam dołączyć do czołówki europejskiej w biegach długich. Dlatego też jest dziś mały niedosyt - dodał.

Zwyciężczyni wśród kobiet Chelangat zabrakło zaledwie sześciu sekund do pobicia rekordu trasy. Piąta na mecie zameldowała się najlepsza z Polek - Izabela Paszkiewicz.

Wiało bardzo mocno, wiatr momentami mroził i ciężko też było mnie samej ten dystans pokonać. Od siódmego kilometra biegłam sama, dziewczyny nie chciały współpracować. W ubiegłym roku te warunki były jednak lepsze, tempo było szybsze i fajnie się wówczas biegło - przyznała Paszkiewicz, która w 13. edycji półmaratonu była trzecia, lecz po dyskwalifikacji zwyciężczyni Kenijki Tabithy Gichii, przesunęła się na drugą lokatę w klasyfikacji.

W zawodach wystąpiło 6010 zawodników.