W poniedziałek ruszyły prace przy remoncie Kanału Łuczańskiego w Giżycku. Inwestycja, która ma kosztować blisko 68 milionów złotych zakończyć się ma w listopadzie. Dla żeglarzy i motorowodniaków oznacza to, że w tym sezonie żeglarskim będą musieli częściej korzystać z Kanału Niegocińskiego.

Remont Kanału Łuczańskiego w Giżycku zakłada zbudowanie nowych nabrzeży, pogłębienie drogi wodnej na całej szerokości do co najmniej 160 centymetrów. Brzeg kanału ma zostać też podświetlony, a przed mostem obrotowym zostaną ustawione specjalne tablice LED z informacją o czasie do otwarcia mostu dla ruchu wodnego.

Władze Giżycka przypominają o konieczności usunięcia wszystkich prywatnych urządzeń i rzeczy zlokalizowanych nad brzegiem kanału. W czasie prac Kanał zostanie też sprawdzony pod kątem saperskim, bo w wodzie mogą jeszcze znajdować się pozostałości po II wojnie światowej.

Jaka alternatywa dla Kanału Łuczańskiego?

Dla bezpieczeństwa w czasie prowadzonych prac ruch wodny zostanie całkowicie wstrzymany. Alternatywą dla żeglarzy i motorowodniaków będzie znajdujący się niedaleko Kanał Niegociński, którym można przepłynąć z jeziora Niegocin na jezioro Kisajno. Inwestycja ma zakończyć się w listopadzie tego roku. 

Trzeba niestety spodziewać się utrudnień i nawet kolejek do Kanału Niegocińskiego, ponieważ przez Giżycko rocznie przepływają setki jachtów. Brak jednej przeprawy z południa szlaku Wielkich Jezior Mazurskich na północ, na pewno będzie odczuwalne.

Opracowanie: