Miłością do zwierząt tłumaczył swoje zachowanie 28-latek z Szadka w Łódzkiem, który ukradł z lasu fotopułapkę. Urządzenie zamontował na drzewie koło własnego domu, by - jak tłumaczył policjantom - zobaczyć, jakie zwierzęta zarejestruje.

Kamera została zamontowana przez leśników, by monitorować zwierzęta i rejestrować ewentualne działania kłusowników. Znikła na początku marca.

Policjanci wytypowali sprawcę kradzieży. 28-latek tłumaczył, że często chodzi i jeździ po lasach w całym województwie, żeby obserwować przyrodę.

Mężczyzna usłyszał już zarzut kradzieży, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.