Na Wielkiej Krokwi w Zakopanem kończą się prace przy modernizacji rozbiegu. To był jeden z warunków otrzymania nowej homologacji. Dotychczasowa, która umożliwiała rozgrywanie międzynarodowych zawodów, wygasa 31 grudnia.

Mimo że nie wszystko jest gotowe, jutro do Zakopanego ma przyjechać delegat techniczny Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS), który ma stwierdzić czy Wielka Krokiew może otrzymać nową homologację. To warunek przeprowadzenia w styczniu przyszłego roku zawodów Pucharu Świata.

Początkowo Centralny Ośrodek Sportu chciał zmodernizować całą skocznię - rozbieg i zeskok. Zeskok miał być wydłużony i "spłaszczony". To pozwoliłoby na oddawanie dłuższych skoków.

Niestety kilka kolejnych przetargów nie wyłoniło wykonawcy tych prac, bowiem wszystkie oferty były znacznie wyższe niż kwota, jaką inwestor przeznaczył na modernizację. W końcu zdecydowano się jedynie na przebudowę rozbiegu. Zmieniony został próg i zainstalowane nowe, sztucznie mrożone tory najazdowe, które pozwolą na przeprowadzenie zawodów nawet podczas odwilży.

Pod koniec prac na wyremontowany zeskok osunęła się ziemia, która na szczęście nie zniszczyła torów, ale uszkodziła schodki. Uszkodzone schodki wymieniono, a w tej chwili trwa zabezpieczanie skarpy. Do zakończenia prac pozostało jeszcze założenie frezów, które będą wycinały w lodzie tory. Brakuje jeszcze osłon torów i wykończenia. Na zakończenie tych prac wykonawca ma, zgodnie z umową, dwa tygodnie.

Jutro delegat FIS zobaczy więc nie do końca zakończone prace na skoczni. Dzięki nadejściu zimy i mrozów, na Wielkiej Krokwi zaczęło się natomiast śnieżenie.

(j.)