Na 5 km techniką dowolną pobiegnie dziś w norweskim Lillehammer Justyna Kowalczyk. Niestety nasza najlepsza narciarka musi odrabiać straty po nieudanym występie w piątkowym sprincie, w którym zajęła dopiero 37. miejsce.

W Lillehammer narciarze rywalizują w minicyklu, na który składają się trzy biegi. Zwycięzca całej imprezy dostanie 200 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Pierwszym etapem minicyklu był sprint techniką dowolną, w którym Justyna Kowalczyk odpadła już w kwalifikacjach i ostatecznie została sklasyfikowana na 37. pozycji. Zwyciężyła Norweżka Marit Bjoergen, która w klasyfikacji cyklu wyprzedza Polkę o 41,2 s.

Coś było nie tak z jednym butem, więc je zmieniłam, tuż przed startem, na inne, jednak nieprzystosowane do techniki dowolnej - mówiła Kowalczyk po biegu na antenie norweskiej telewizji NRK transmitującej zawody. Podkreśliła przy tym, że "z formą wszystko jest w porządku i jest wyższa niż przed tygodniem w Kuusamo".

Po odpadnięciu w eliminacjach sprintu raczej nie mam już szans na podium minitouru w Lillehammer. Jestem natomiast przygotowana do dobrego występu w sobotę i niedzielę - zapewniła.

Dzisiejsza rywalizacja rozpocznie się o godzinie 10:15. Jutro natomiast narciarze pobiegną na 10 km techniką klasyczną.

(edbie)