W związku z piątkowymi wydarzeniami w Końskich, które miały miejsce przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej, szefowa sztabu Koalicji Obywatelskiej Wioletta Paprocka zapowiedziała skierowanie zawiadomienia do prokuratury. Wymieniła m.in. zniszczenie hali, próby siłowego wtargnięcia do środka oraz "akty agresji ze strony ludzi PiS oraz Telewizji Republika". Poseł PiS Andrzej Śliwka zapowiedział natomiast złożenie "zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez TVP, polegającym na nielegalnym finansowaniu kampanii kandydata KO Rafała Trzaskowskiego".
- Wioletta Paprocka, szefowa sztabu kandydata KO, ogłosiła zamiar złożenia zawiadomienia do prokuratury w związku z incydentami, które miały miejsce w Końskich przed debatą prezydencką.
- Wśród zarzutów wymieniono zniszczenie hali, próby siłowego wtargnięcia oraz "akty agresji ze strony zwolenników Prawa i Sprawiedliwości oraz Telewizji Republika".
- Z kolei posłowie PiS przeprowadzili kontrolę poselską w Telewizji Polskiej, skupiając się na roli TVP w piątkowej debacie, którą uznali za wsparcie kampanii Rafała Trzaskowskiego w formie niepieniężnej.
- Andrzej Śliwka podczas konferencji prasowej przed rozpoczęciem kontroli zwrócił uwagę, że obsługa techniczna debaty przez TVP, według ekspertów, mogła kosztować 2-3 mln zł. Zasugerował, że takie środki powinny zostać zafakturowane na Komitet Wyborczy Rafała Trzaskowskiego.
Piątkowa debata w Końskich początkowo miała być spotkaniem "jeden na jeden" Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Przedstawiciele TVP, TVN i Polsatu informowali, że są gotowi do zorganizowania i transmitowania debaty. Sztab popieranego przez PiS kandydata chciał jednak, by do debaty zostały dopuszczone też TV Republika i wPolsce24.pl. Do porozumienia sztabów jednak nie doszło.
Finalnie doszło więc do dwóch debat: Telewizji Republika na rynku z udziałem pięciorga kandydatów, w tym Nawrockiego, oraz tej prowadzonej przez dziennikarzy TVP, TVN i Polsatu i transmitowanej przez te stacje z udziałem ośmiorga kandydatów, w tym Nawrockiego i Trzaskowskiego, która odbyła się w hali sportowej. Dziennikarka TVP poinformowała, że debatę zorganizował komitet wyborczy Trzaskowskiego, a telewizja publiczna przeprowadzi debatę wszystkich kandydatów w maju.
Karol Nawrocki, który przyjechał w piątek na debatę do hali sportowej w Końskich, powiedział dziennikarzom, że do hali nie chciano wpuścić członków jego sztabu. Przy wejściu do hali doszło do przepychanki, którą również transmitowały na żywo telewizje.
O skierowaniu zawiadomienia do prokuratury w związku z wydarzeniami przed rozpoczęciem debaty Wioletta Paprocka poinformował na platformie X.
"Kierujemy zawiadomienie do prokuratury w związku z wydarzeniami, do których doszło w Końskich przed rozpoczęciem debaty prezydenckiej. Mówimy o zniszczeniu hali, próbach siłowego wtargnięcia do środka mimo jasnych wezwań o zaprzestanie natarcia, a także o awanturach i aktach agresji ze strony ludzi PiS oraz Telewizji Republika, którzy działali ramię w ramię" - przekazała Paprocka.
Jej zdaniem to, do czego wówczas doszło, było próbą "brutalnego zakłócenia demokratycznego wydarzenia". "W państwie prawa takie działania muszą spotkać się z jednoznaczną i stanowczą reakcją - zarówno prawną, jak i społeczną" - podkreśliła Paprocka.
"Agresja, zastraszanie i prowokacje nie mogą być akceptowane jako element życia publicznego. Demokracja wymaga szacunku, uczciwości i zasad - a nie przemocy i politycznego teatru. Polki i Polacy oczekują debaty, ale prowadzonej z klasą, bez atmosfery nagonki i chaosu" - stwierdziła Paprocka.
Posłowie PiS: Andrzej Śliwka, Michał Moskal i Sebastian Łukasiewicz przeprowadzili w poniedziałek kontrolę poselską w Telewizji Polskiej. Według nich TVP uczestnicząc w piątkowej debacie, wsparła kampanię Rafała Trzaskowskiego w sposób niepieniężny.
Jeżeli mówimy o transmisji, obsłudze technicznej, a to zapewniała TVP, to według ekspertów, to jest koszt w granicach 2-3 mln zł - powiedział Śliwka na konferencji prasowej chwilę przed rozpoczęciem kontroli poselskiej. Dodał, że środki te powinny być "zafakturowane na Komitet Wyborczy Rafała Trzaskowskiego". Chcemy dowiedzieć się, ile de facto TVP w likwidacji wpłaciła na kampanię Rafała Trzaskowskiego, bo tak to trzeba nazwać - powiedział.
Jeśli Telewizja Polska nie wystawiła faktur sztabowi Trzaskowskiego, (to) czy działała na szkodę spółki? - pytał poseł Moskal.
Już po przeprowadzonej kontroli Śliwka powiedział PAP, że "komitet Trzaskowskiego ma gigantyczny problem". Poseł PiS zaznaczył, że wraz z Moskalem i Łukasiewiczem w trakcie kontroli poprosili o wydanie umów m.in. z informacjami dot. "kosztów obsługi technicznej wydarzenia kampanijnego Rafała Trzaskowskiego", jednak nie zostały im one udostępnione.
Widziałem wyraźne zakłopotanie pracowników, którzy nie chcieli bronić decyzji politycznych swoich przełożonych. I to wyraźnie było widać ze strony i pani z departamentu prawnego, jak i pana dyrektora ds. korporacyjnych - powiedział poseł PiS.
Złożymy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez TVP w likwidacji, polegające na nielegalnym finansowaniu kampanii Rafała Trzaskowskiego - poinformował poseł Śliwka.
Jak tłumaczył, "spółka akcyjna, nawet w likwidacji, jaką jest TVP, nie może finansować, nie może wspierać kampanii wyborczej w sposób niepieniężny". Jak zaznaczył, nawet jeśli TVP otrzyma pieniądze za realizację debaty od komitetu Trzaskowskiego, "to również nie powinna w ten sposób działać, bo angażuje się w kampanii jednej ze stron, a powinno być obiektywnym medium".