Władysław Kosiniak-Kamysz nowym prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. W wyścigu o fotel prezesa pokonał Mirosława Augustyniaka. Wcześniej Rada Naczelna PSL przyjęła rezygnację Janusza Piechocińskiego ze stanowiska szefa ludowców.

Władysław Kosiniak-Kamysz nowym prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. W wyścigu o fotel prezesa pokonał Mirosława Augustyniaka. Wcześniej Rada Naczelna PSL przyjęła rezygnację Janusza Piechocińskiego ze stanowiska szefa ludowców.
Władysław Kosiniak-Kamysz /Marcin Obara /PAP

Za kandydaturą Kosiniaka-Kamysza opowiedziało się 92 członków Rady Naczelnej PSL. Siedmiu było przeciw.

Wcześniej Rada Naczelna PSL przyjęła rezygnację Janusza Piechocińskiego z funkcji prezesa partii. Za odwołaniem Piechocińskiego głosowało 95 członków Rady Naczelnej PSL, 3 było przeciw, a 2 wstrzymało się do głosu. Odwołany został Naczelny Komitet Wykonawczy PSL. 

Piechociński jako kandydata na swojego następcę typował właśnie dotychczasowego wiceszefa partii Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Rezygnacja Piechocińskiego ze stanowiska szefa PSL ma związek z wynikiem ludowców w październikowych wyborach parlamentarnych - 5,13 proc. w skali kraju to najsłabszy rezultat PSL po 1989 roku. Wielu czołowych polityków PSL, w tym Piechociński, nie dostało się do Sejmu.

Nowy prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz po swoim wyborze przekonywał, że konieczny jest powrót do ideałów ruchu ludowego. Zapowiedział budowę ruchu ludowego w "solidarności międzypokoleniowej", a także gromadzenie wokół partii organizacji pozarządowych i ruchów społecznych.

To najwyższe wyróżnienie, które może spotkać członka PSL, zostać prezesem partii, liderem ruchu ludowego w Polsce, PSL to więcej niż tylko sama partia, to są ideały m.in. Wincentego Witosa - powiedział Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej po zakończeniu Rady Naczelnej PSL. Przyznał, że w ostatnich tygodniach odbierał setki telefonów od osób, które namawiały go, aby wziął odpowiedzialność za najstarszą partię w Polsce.

Lider PSL przyznał, że nie urodził się na wsi, ale - jak zastrzegł - "nigdy nie wyprowadził się ze wsi". To jest podstawa i fundament - oświadczył.

Jest wielka otwartość na to co nowe, na zmiany, Polacy zdecydowali i dzisiaj Rada Naczelna (PSL) wsłuchała się w głos Polaków i zdecydowała też o nowym liderze - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Jego zdaniem, PSL jest obecnie partią niezwykle potrzebną w Polsce, "z programem, który daje normalność". Ta normalność, to jest skuteczność w parlamencie, recenzowanie koalicji, rządu, ale merytoryczne, oparte o nasze wartości, do tych wartości, ideałów ruchu ludowego trzeba dzisiaj z całą stanowczością powrócić - podkreślił prezes PSL.

Młode pokolenie przebiło dzisiaj sufit, wypełniło wolę wyborców. Będę w solidarności międzypokoleniowej budował ruch ludowy w Polsce, z całą determinacją będę chciał gromadzić wokół PSL organizacje pozarządowe, ruchy społeczne - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, przed PSL "czas budowania programu, struktury, odnawiania więzów, które może zostały gdzieś nadszarpnięte, czas jednoczenia".

Zapowiedział też, że PSL "stanie na czele wielkiego ruchu społecznego, jeżeli będzie konieczność obrony Polski lokalnej, Polski małych ojczyzn".

Władysław Kosiniak-Kamysz to minister pracy i polityki społecznej w rządzie Ewy Kopacz. Jest najmłodszym minister w rządzie PO-PSL. Gdy obejmował resort w listopadzie 2011 r., miał zaledwie 30 lat. Z wykształcenia jest lekarzem internistą, doktorem nauk medycznych.

(mpw)