Afera wizowa nie wpłynie negatywnie na notowania Prawa i Sprawiedliwości - tak twierdzi niemal 40 proc. badanych w sondażach United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" oraz IBRiS dla RMF FM i "Rzeczpospolitej". Oba badania pokazują, że ponad 20 proc. respondentów w ogóle nie słyszało o tej sprawie.

Uczestników badania dla RMF FM i "DGP" zapytano o to, czy afera wizowa będzie miała wpływ na notowania Prawa i Sprawiedliwości. Okazało się, że niemal co czwarty badany (24,1 proc.) w ogóle nie słyszał o tej sprawie. 

37,7 proc. respondentów stwierdziło, że afera wizowa nie wpłynie na notowania partii Jarosława Kaczyńskiego. 30,4 proc. jest z kolei zdania, że je osłabi. Nikt nie wybrał odpowiedzi, że PiS zyska dzięki tej sprawie. 7,7 proc. badanych nie umiało wskazać jednoznacznej odpowiedzi.

Bardzo podobne pytanie padło w sondażu IBRiS dla RMF FM i "Rzeczpospolitej". Brzmiało ono: "Czy Pana/i zdaniem tzw. afera wizowa zaszkodzi PiS w wyborach?".

21,3 proc. badanych stwierdziło, że w ogóle nie słyszało o tej aferze. 10,8 proc. wybrało odpowiedź, że zdecydowanie zaszkodzi ona partii Jarosława Kaczyńskiego, a 20,2 proc. - że raczej zaszkodzi. 

23,6 proc. respondentów stwierdziło, że afera raczej nie zaszkodzi PiS-owi, a 16,1 proc. - że zdecydowanie nie zaszkodzi. 7,9 proc. nie umiało udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. 

Kto nie słyszał o aferze wizowej?

Badanie United Surveys dla RMF FM i "DGP" pokazuje, że o aferze wizowej nie słyszał niemal co drugi wyborca Konfederacji (47 proc.). W to, że osłabi ona PiS wierzy 19 proc. zwolenników tej partii i prawie połowa (46 proc.) sympatyków opozycji (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica). 

O nieprawidłowościach przy wydawaniu wiz nie słyszało 60 proc. wyborców z najmłodszej grupy wiekowej (18-29 lat). Nie przebiła się ona do świadomości także niemal połowy mieszkańców wsi (46 proc.). 

Grupa wiekowa, w której największe jest przekonanie, że afera osłabi PiS, to osoby, które mają 50-59 lat (41 proc.). Dla porównania - w grupie osób w wieku 30-39 lat taką opinię ma 26 proc. badanych.  

Wiarygodność PiS-u ws. imigrantów

Kolejne pytanie zadane uczestnikom badania dla RMF FM i "DGP" brzmiało: "Jak ocenia Pan/Pani wiarygodność postulatów Prawa i Sprawiedliwości dotyczących ograniczania napływu imigrantów do Polski?".

22,2 proc. respondentów wybrało odpowiedź "zdecydowanie dobrze", a 16,9 proc. - "raczej dobrze". 

Zdecydowanie źle wiarygodność rządzących w tej sprawie ocenia 31,1 proc. badanych, a raczej źle 16,9 proc. 13,1 proc. uczestników badania nie umiało udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. 

Najgorzej wiarygodność rządzących ws. migrantów oceniają mieszkańcy dużych miast (41 proc. odpowiedzi "zdecydowanie źle") i małych miast (36 proc. odpowiedzi "zdecydowanie źle"). Na przeciwnym biegunie są osoby mieszkające na wsi (28 proc. odpowiedzi "zdecydowanie dobrze"). 

Sondaż United Surveys dla RMF FM i "DGP" został przeprowadzony w dniach 15-17 września na próbie 1000 osób metodą CATI & CAWI.

Sondaż IBRiS dla RMF FM i "Rzeczpospolitej" został przeprowadzony w dniach 15-16 września na próbie 1100 osób metodą CATI. 

Kaczyński: To nawet nie jest aferka

Nie ma afery, to nawet nie jest aferka; to jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy, albo w każdym razie są to jakieś dalekie powiązania, które próbowali wykorzystać - tak o nagłośnionych przez media nieprawidłowościach przy wydawaniu wiz mówił w sobotę w Toruniu lider Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. 

Na słowa prezesa PiS ironicznie odpowiedział na Twitterze szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. "Handel wizami na stoiskach w Afryce, przerzut tysięcy migrantów, aresztowania urzędników, kompromitujące taśmy, minister w ukryciu, próba samobójstwa jego zastępcy, US i UE w szoku. "To nie jest afera, to nawet nie jest aferka". To może chociaż aferunia, Jareczku?" - napisał były premier. 

W sobotniej rozmowie z Krzysztofem Ziemcem minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro bagatelizował skalę afery wizowej. Proceder o mikroskali w stosunku do tego, co opowiadają bajkopisarze z Platformy Obywatelskiej. Jest różnica, jeżeli zjawisko miałoby dotyczyć kilkuset tysięcy ludzi, a niespełna 300 ludzi, dokładnie 268 - mówił lider Suwerennej Polski w RMF FM. Podkreślał, że "afera została wykryta przez polskie służby, żadne zagraniczne, przez Centralne Biuro Antykorupcyjne".

Ziobro odniósł się w RMF FM również do kwestii tego, jaką rolę w całej sprawie odegrał zdymisjonowany pod koniec sierpnia wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Z materiałów procesowych i operacyjnych, które posiadamy, wynika, że nie ma cienia dowodu, by pan Wawrzyk uczestniczył w procederze przestępczym - zapewniał. 

W minionym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że Piotr Wawrzyk, odpowiedzialny wówczas MSZ za sprawy konsularne i wizowe, okazał się autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. Według gazety zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tys. pracowników. Dziennik napisał, że "z nieoficjalnych informacji wyłania się jednak obraz afery korupcyjnej, która umożliwiała napływ do Europy dziesiątków tysięcy imigrantów za pośrednictwem międzynarodowych firm rekruterskich".

W czwartek portal Onet podał, że "ściągani przez ekipę Wawrzyka Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood" a za przerzucenie do Ameryki każdy płacił 25-40 tys. dol. Według portalu jedna z grup przyjechała do Polski po naciskach wiceministra, a potem udała się do Meksyku, skąd próbowała się przedostać do USA, po czym amerykańskie służby ostrzegły polskie władze o stworzonym w ten sposób kanale przerzutowym nielegalnych imigrantów.

Prokuratura Krajowa od marca prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. Zarzuty postawiono siedmiu osobom; trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane.

Pierwsze sygnały o nieprawidłowościach przy wydawaniu wiz dotarły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w lipcu 2022 r. Polegały one na przyspieszaniu procedur wizowych w oparciu o mechanizm korupcyjny. Ustalenia CBA pozwoliły na rozpoznanie tego procederupodkreślił Stanisław Żaryn,  zastępca ministra koordynatora służb specjalnych.