Stany Zjednoczone nie prowadzą polityki zmuszania Ukrainy do podjęcia negocjacji z Rosją - oznajmił w poniedziałek asystent sekretarza stanu ds. europejskich i eurazjatyckich James O'Brien, odpowiadając na pytanie PAP o doniesienia niemieckiego dziennika "Bilda" o rzekomym planie Waszyngtonu i Berlina, aby nakłonić Kijów do rozmów z Rosją. Zdaniem O'Briena prezydent Władimir Putin zamierza przeczekać jeszcze co najmniej rok, zanim rozważy zakończenie wojny.

Artykuł "Bilda" był intrygujący. Ale nie, USA nie prowadzą takiej polityki. O tej sprawie będzie decydowała Ukraina - nie podejmujemy żadnych decyzji dotyczących Ukrainy, bez Ukrainy - powiedział O'Brien podczas telefonicznego briefingu prasowego.

Inna rzecz, to że realia są takie, że nie widzimy żadnych sygnałów, by Rosja była skłonna do podjęcia prawdziwych, treściwych negocjacji pokojowych. Wydaje się, że prezydent Putin mówi, że poczeka co najmniej rok lub dłużej, zanim rozważy zakończenie tego konfliktu, więc ze strony Ukrainy takie rozmowy teraz nie miałyby sensu. To nie byłby dialog, tylko monolog i kapitulacja - dodał.

Zastępca szefa dyplomacji USA skomentował w ten sposób doniesienia niemieckiego tabloidu "Bild" z ubiegłego tygodnia. Dziennik, powołując się na źródła w niemieckim rządzie, twierdził, że Waszyngton i Berlin chcą zmusić Ukrainę do negocjacji z Rosją poprzez ograniczenie swojej pomocy.

O'Brien stwierdził, że jest optymistą, jeśli chodzi o przyjęcie przez Kongres nowego pakietu środków na wsparcie Ukrainy, Izraela i Tajwanu w ciągu najbliższych tygodni.

Myślę, że będziemy w dobrej pozycji, by rozmawiać o tym z naszymi sojusznikami na spotkaniu ministerialnym NATO - powiedział, odnosząc się do zaplanowanego na wtorek i środę spotkania szefów dyplomacji państw NATO w Brukseli, w którym udział weźmie sekretarz stanu USA Antony Blinken.

Pytany o perspektywy akcesji Szwecji do Sojuszu - wciąż nie ratyfikowały jej Turcja i Węgry - dyplomata powiedział, że USA w rozmowach z Turcją podkreślają, że nie ma powodu, by dodatkowo opóźniać ten proces.

Jeśli chodzi o Węgrów, to oni zawsze mówili, że będą ostatni, którzy ratyfikują akcesję Szwecji do Sojuszu. Więc spodziewam się, że ruszą z tym już wkrótce - powiedział.