"Życie i zdrowie personelu wojskowego zawsze było i jest główną wartością ukraińskiej armii" - zapewnił gen. Ołeksandr Syrski, nowy naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy. Dotychczasowy szef wojsk lądowych objął to stanowisko po gen. Wałeriju Załużnym, który został odwołany przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Zmiana dowódcy ukraińskiej armii

Ukraińska armia od czwartku ma nowego szefa. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwołał wczoraj ze stanowiska naczelnego dowódcy gen. Wałerija Załużnego. Jego miejsce zajął gen. Ołeksandr Syrski, dotychczasowy dowódca wojsk lądowych.

Ukraiński przywódca stwierdził, że jego decyzja była podyktowana chęcią wprowadzenia "takiej samej wizji wojny", którą mają mieć zarówno żołnierze walczący w Robotyne (obwód zaporoski) i Awdijiwce (obwód donieckim), ale też dowódcy w sztabie generalnym.

Szef resortu obrony Rustem Umerow stwierdził z kolei, że gen. Załużny "miał jedno z najtrudniejszych zadań", czyli "dowodzenie siłami zbrojnymi podczas wielkiej wojny z Rosją". Zaznaczył jednak, że niezbędne jest wprowadzenie pewnych zmian. "Rok 2024 przyniesie zmiany, na które musimy się przygotować. Potrzebujemy nowego podejścia, nowych strategii" - podkreślił, wyrażając jednocześnie "szczerą wdzięczność Wałerijowi Fedorowyczowi za wszystkie jego osiągnięcia i zwycięstwa".

Sprawny dowódca, a może rzeźnik?

Gen. Ołeksandr Syrski urodził się w 1965 roku miejscowości Nowinki w obwodzie włodzimierskim na terenie dzisiejszej Rosji. Studiował najpierw w Moskiewskiej Wojskowej Wyższej Szkole Dowódczej, a następnie w Akademii Sił Zbrojnych Ukrainy oraz na Uniwersytecie Obrony Narodowej. Dowódcą ukraińskich wojsk lądowych został w sierpniu 2019 roku.

O nowym szefie ukraińskiej armii krążą różne opinie. Z jednej strony mamy zapewnienie prezydenta Ukrainy, że gen. Syrski "ma doświadczenie obronne" (wojskowy odpowiadał za obronę Kijowa w pierwszych dniach wojennych) i doświadczenie ofensywne (przeprowadził udaną kontrofensywa w północno-wschodniej Ukrainie jesienią 2022 roku).

Z drugiej strony niezadowolenie jego działaniami wyrażają szeregowi żołnierze, wśród których 58-letni generał nie cieszy się dużą popularnością. Wielu z nich uważa go za "dowódcę w stylu sowieckim", który zbyt długo utrzymywał obronę Bachmutu w obwodzie donieckim, co poskutkowało horrendalnymi stratami. Z tego powodu nazwano go nawet "rzeźnikiem" - jednak nie żołnierzy wroga, a własnych.

Priorytety gen. Ołeksandra Syrskiego

W piątek nowy dowódca po raz pierwszy skomentował swoją nominację na to stanowisko. Nieco w kontrze do tych doniesień stwierdził, że "życie i zdrowie personelu wojskowego zawsze było i jest główną wartością ukraińskiej armii".

"Przed nami nowe zadania. Przede wszystkim mowa o jasnym i szczegółowym planowaniu działań wszystkich organów administracji wojskowej, z uwzględnieniem potrzeb frontu w zakresie najnowszej broni pochodzącej od partnerów międzynarodowych. Najszybsza i najbardziej racjonalna dystrybucja (tej broni) i wszystkiego, co niezbędne jednostkom, było i pozostaje głównym zadaniem logistyki wojskowej" - stwierdził we wpisie na Telegramie.

Kolejnym priorytetem - jego zdaniem - jest zrozumienie "potrzeb frontu" i opanowanie sytuacji w każdym jego miejscu. "Utrzymanie równowagi między realizacją zadań bojowych a odbudową jednostek i oddziałów przy intensyfikacji szkolenia personelu pozostaje ważniejsze niż kiedykolwiek" - zaznaczył.

Nowy szef ukraińskich sił zbrojnych stwierdził, że droga Ukrainy do zwycięstwa w wojnie z Rosją zależy od ciągłych innowacji w sposobie prowadzenia wojny, ze szczególnym uwzględnieniem technologii, w tym dronów i systemów walki radiolektronicznej.

"Tylko zmiany i ciągłe doskonalenie środków i metod prowadzenia wojny umożliwi osiągnięcie sukcesu" - zaznaczył, dodając jednak, że jednym z głównych elementów powodzenia jest "niezawodny tył", odnosząc się zapewne do dowództwa wojskowego najwyższego szczebla. 

Przy okazji podziękował byłym dowódcom i weteranom, "którzy w ciągu 10 lat wojny rosyjsko-ukraińskiej dołożyli wszelkich starań, aby przywrócić i nabyć nowe zdolności ukraińskiej armii". "(Czyli) prawdziwego, solidnego fundamentu naszej państwowości" - podkreślił.