Kolejny dzień wojny na Ukrainie i kolejne tragiczne doniesienia. Trwają walki o Mariupol - minionej nocy na to portowe miasto przypuszczono zmasowane ataki lotnicze. Z powodu coraz wyższej temperatury powietrza i wielu martwych ciał pod gruzami budynków - grozi tam wybuch epidemii. Pentagon jednak informuje, że są oznaki, iż część sił rosyjskich opuszcza Mariupol. Atak lotniczy przypuszczono w czwartek na miasteczko Nju-Jork w obwodzie donieckim. Są ofiary śmiertelne. Dwie osoby zginęły, a siedem zostało rannych wyniku rosyjskiego ostrzału w miejscowości Pokotyliwka w obwodzie charkowskim. Silne eksplozje było słychać późnym popołudniem w Odessie i w Kijowie. Rosjanie atakują stolicę Ukrainy w dniu, gdy wizytę w Kijowie składał sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Dużą finansową pomoc dla Ukrainy zapowiedział prezydent USA Joe Biden. Z Władimirem Putinem rozmawiał w czwartek prezydent Turcji. Recep Tayyip Erdogan namawiał rosyjskiego dyktatora do przyspieszenia rozmów pokojowych z Ukrainą. Oto najważniejsze informacje 64. dnia inwazji.

Walki o Mariupol trwają. "Są jednak oznaki o częściowym wycofaniu Rosjan"

Widzimy oznaki opuszczania Mariupola przez część sił rosyjskich, które poruszają się w kierunku północno-zachodnim, mimo że nadal trwają walki o to portowe miasto na południowym wschodzie Ukrainy - informuje Reuters, powołując się na wysokiej rangi urzędnika Pentagonu.

Źródło agencji dodało, że żołnierze ukraińscy są szkoleni poza swoim krajem w obsługiwaniu haubic oraz mobilnych systemów radarowych i transporterów opancerzonych M113.

Nie będę szczegółowo opisywać, gdzie odbywają się te szkolenia - powiedział przedstawiciel Pentagonu.

Wcześniej przez cały dzień dochodziły tragiczne doniesienia z Mariupola. Minionej nocy miasto to było celem ogromnej ilości ataków lotniczych. Na Mariupol były też zrzucane pociski fosforowe. 

Sytuacja w ostatnim bastionie obrony Mariupola - na terenie zakładów metalurgicznych Azowstal - jest tragiczna. Brakuje tam żywności oraz leków. Rosjanie nie pozwalają na ewakuację z kombinatu rannych ukraińskich żołnierzy.

W mieście z powodu coraz wyższej temperatury powietrza, wielu martwych ciał pod gruzami budynków i skrajnie niehigienicznych warunków życia cywilów - istnieje duże ryzyko wybuchu epidemii.

Szef władz obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy, Pawło Kyryłenko informuje, że do tej pory z Mariupola okupanci wywieźli m.in. do Rosji ponad 30 tys. mieszkańców.

Rosyjskie ataki we wschodniej Ukrainie nie ustają

Tragiczne doniesienia napłynęły z innych terenów wschodniej Ukrainy. 

Dwaj mężczyźni zginęli, a siedmiu innych cywilów odniosło obrażenia w wyniku rosyjskiego ostrzału w miejscowości Pokotyliwka w obwodzie charkowskim.

Trzy osoby zginęły, a trzy zostały ranne w wyniku ataku lotniczego na miasteczko Nju-Jork w obwodzie donieckim.

Eksplozje w Kijowie i Odessie

O dwóch silnych wybuchach w Kijowie poinformowała późnym popołudniem na Telegramie ukraińska agencja UNIAN. Jedna z dwóch rosyjskich rakiet trafiła w osiedle mieszkaniowe.

Do najnowszych ataków rakietowych na centrum Kijowa doszło w czwartek podczas oficjalnej wizyty sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa - podkreślił doradca szefa gabinetu prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak.

Rosyjskie rakiety uderzyły też w Fastów, na południowy wschód od stolicy.

Ukraińskie media podały w czwartek również informację o kilku eksplozjach w Odessie.

Portal nv.ua przekazał, powołując się na szefa władz obwodowych, że nad Odessą obrona przeciwlotnicza zestrzeliła trzy rosyjskie rakiety.

SBU: Rosyjscy oficerowie rozstrzeliwują swoich żołnierzy, którzy nie chcą walczyć

W czwartek światło dzienne ujrzała korespondencja dowódcy rosyjskiego pułku, który walczy pod Iziumem w obwodzie charkowskim. Wynika z niej, że rosyjscy oficerowie zaczęli rozstrzeliwać swoich żołnierzy, żeby zmusić swoje siły do atakowania Ukrainy - pisze Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). 

Moi też zaczęli się bardzo bać. Wszyscy są zmęczeni. Wszyscy bez sił. Nie mogę ich podnieść ani moralnie, ani fizycznie. Nawet rozstrzeliwuję. I bez pożytku - napisał Rosjanin. SBU dodaje, że dowódca nagrywa wiadomości głosowe, w których szczegółowo opowiada m.in. o swoim niezadowoleniu z nowego składu osobowego.

Zidentyfikowano 10 rosyjskich wojskowych uczestniczących w torturach w Buczy

Prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa potwierdziła, że zidentyfikowano 10 rosyjskich wojskowych uczestniczących w torturowaniu mieszkańców podkijowskiej Buczy. W sieci opublikowano zdjęcia i nazwiska sprawców.

Śledczy sprawdzają, czy byli oni też odpowiedzialni za zabójstwa cywilów w Buczy.

Joe Biden zapowiada finansową pomoc

Prezydent USA Joe Biden powiedział, że poprosił Kongres o 33 mld dolarów pomocy dla Ukrainy. 

Pomoc dla tego kraju jest droga, ale ma fundamentalne znaczenie, bo ugięcie się wobec rosyjskiej agresji byłoby bardziej kosztowne - podkreślił. 

Odniósł się też do wstrzymania przez Rosję dostaw gazu do Polski i Bułgarii, zapewniając, że USA nie pozwolą Moskwie na zastraszanie krajów europejskich za pomocą surowców energetycznych.

Ponad pięć milionów osób uciekło z Ukrainy

Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę z kraju uciekło 5 372 854 osób, z czego prawie trzy miliony przyjechały do Polski - poinformował Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych do Spraw Uchodźców (UNHCR).

W Polsce znalazło się ponad 2,9 mln uchodźców z Ukrainy, ponad 801 tys. osób uciekło do Rumunii, 507 tys. udało się na Węgry, 439 tys. do Mołdawii, a 363 tys. na Słowację. Agencja podaje także liczby dotyczące osób, które wyjechały do Rosji i na Białoruś, ale nie jest jasne, czy są w to wliczane przymusowe przesiedlenia.

Rozmowa na linii Putin-Erdogan

Prezydent Turcji poinformował w czwartek, że rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. 

Jak informuje agencja Anatolia, Recep Tayyip Erdogan powiedział Putinowi, że jest "gotowy do podjęcia inicjatywy na rzecz zakończenia wojny między Rosją a Ukrainą", oraz "wyraził chęć jak najszybszego ustanowienia trwałego pokoju w regionie poprzez zwiększenie tempa rozmów w Stambule".