​Maja Moskwicz, ukraińska opozycjonistka, została ukarana za przerobienie portretu Wiktora Janukowycza. Kobieta wraz z innymi demonstrantami przemalowała zdjęcie prezydenta Ukrainy. Janukowycz ma na nim makijaż i założone kolczyki w kształcie różyczek.

Do zdarzenia doszło na początku grudnia. Wtedy to portrety Janukowycza zostały zabrane z sejmiku. Według sądu, kosztowały 540 hrywien, czyli ok. 200 złotych. Moskwicz miała powiedzieć, że jeden z nich jest do spalenia, drugi do powieszenia na drzewie, a trzeci po to, żeby go zlinczować.

Maja Moskwicz została oskarżona o "zakłócanie porządku publicznego związanego z profanacją portretów prezydenta Wiktora Janukowycza". Kobieta została skazana na dwumiesięczny areszt domowy, ma zakaz opuszczania Wołynia, nie może się pojawić na Majdanie - musi także mieć założoną elektroniczną bransoletkę do monitorowania jej położenia.

Prawnik Moskwicz zapowiedział odwołanie się od decyzji. Prokurator domagał się 4 lat pozbawienia wolności.