Wydarzenia na Krymie to próba siłowego odrodzenia imperium sowieckiego - uważa pełniący obowiązki prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynów. Jak dodał, Rosja nie okazuje chęci pokojowego rozwiązania konfliktu z jego krajem.

Turczynow spotkał się w Kijowie z grupą amerykańskich senatorów, którzy przybyli na Ukrainę, by osobiście zapoznać się z sytuacją związaną z kryzysem na Krymie.

Dziś konflikt wkroczył w nową fazę: albo zwycięży nowa, młoda demokracja, albo na Ukrainę opadnie totalitarna, żelazna kurtyna - powiedział Turczynow.

Władze Rosji bez żadnej przyczyny kontynuują agresję na Krymie i nie wycofują swych wojsk ze wschodnich granic Ukrainy - podkreślił ukraiński polityk. Powiedział, że kraj ma nadzieję na wypełnienie gwarancji jego niepodległości przez państwa, które udzieliły ich, podpisując w latach 90. Memorandum Budapeszteńskie.

Robimy wszystko, by wam pomóc - oświadczył w odpowiedzi republikański senator John McCain.

Według komunikatu administracji prezydenckiej w Kijowie uczestnicy spotkania "zgodzili się, że sytuacja na Krymie jest sprawdzianem działania systemu bezpieczeństwa zbiorowego w XXI w. i testem, który odpowie na pytanie, czy spory, które będą pojawiały się w przyszłości, będą rozwiązywane wyłącznie drogą przemocy".

(abs)