Włoski tenisista Jannik Sinner, obecnie pierwsza rakieta świata, przyjął trzymiesięczną dyskwalifikację za doping. Pozytywny wynik testu na obecność niedozwolonej substancji odnotowano u Sinnera w zeszłym roku.

O tym, że 23-latek zawarł ugodę ze Światową Agencją Antydopingową (WADA), poinformowano w sobotę.

"Sinner będzie odbywał karę dyskwalifikacji od 9 lutego 2025 r. do 4 maja 2025 r., do godziny 23:59" - przekazała WADA.

Wskazany okres kary umożliwi Sinnerowi powrót na kort przed tegorocznym French Open, ale wykluczy go z ATP 1000 w Miami i turnieju w Monte Carlo.

Włoch zaakceptował karę zanim Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) rozstrzygnął odwołanie Agencji.

WADA domagała się nawet 2 lat dyskwalifikacji

Kierowana przez Witolda Bańkę WADA w styczniu skierowała sprawę do CAS, domagając się dyskwalifikacji włoskiego tenisisty na okres od roku do dwóch lat. Apelacja została złożona, gdy Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa (ITIA) oczyściła Sinnera z zarzutów po tym, jak w marcu ubiegłego roku dwukrotnie wykryto u niego śladowe ilości poprawiającego wydolność zabronionego sterydu anabolicznego - klostebolu.

Jedyne straty, jakie poniósł wówczas zawodnik, to utrata punktów i premii finansowej za zwycięstwo w turnieju Masters 1000 w Indian Wells. Właśnie podczas tej imprezy wykryto w jego organizmie zabronioną substancję.

Teraz WADA zaakceptowała tłumaczenie Sinnera, że nie miał zamiaru oszukiwać, a narażenie na działanie klostebolu nie przyniosło żadnych korzyści w postaci poprawy wyników i nastąpiło bez wiedzy zawodnika. 

"Jednakże, zgodnie z kodeksem i na mocy precedensu CAS, sportowiec ponosi odpowiedzialność za zaniedbania swojego sztabu" - poinformowała agencja.

WADA formalnie wycofała odwołanie do CAS po zawarciu ugody i nie domaga się unieważnienia dotychczasowych wyników włoskiego tenisisty.

Zakazany steryd na palcu fizjoterapeuty

W ubiegłym roku w organizmie Jannika Sinnera dwukrotnie wykryto śladowe ilości poprawiającego wydolność sterydu anabolicznego - klostebolu, który znajduje się na liście substancji zakazanych w sporcie.

Zawodnik tłumaczył, że zakazany steryd dostał się do jego organizmu podczas masażu wykonanego przez fizjoterapeutę. Ten miał wcześniej spryskać skaleczony palec sprayem zawierającym klostebol.

Nieprzewidywalność tego zdarzenia, a także podobny przypadek z udziałem naszej tenisistki, Igi Świątek, sprawił, że startująca w tegorocznym Australian Open Brytyjka Emma Raducanu odmówiła użycia środka antyseptycznego po pokąsaniu przez owady, w obawie przed możliwymi oskarżeniami o stosowanie dopingu.