Rozstawiona z numerem 4. Magda Linette przegrała z Czeszką Karoliną Muchovą (3.) 1:6, 1:6 w finale turnieju WTA na twardych kortach w Seulu (pula nagród 226 750 dol.). Z powodu deszczu mecz rozpoczął się z sześciogodzinnym opóźnieniem. Trwał godzinę i osiem minut.

Pierwotnie decydujące spotkanie miało rozpocząć się o godz. 7 czasu polskiego, ale systematycznie pora wyjścia na kort zawodniczek była przesuwana z powodu opadów.

To nie był dobry dzień polskiej tenisistki. Linette nie radziła sobie przede wszystkim z serwisem. Popełniła aż siedem podwójnych błędów i widać było, że mocno przeszkadza jej wiatr. Miała także problem z returnem i ani razu nie doprowadziła do sytuacji, w której byłaby bliska przełamania rywalki. Muchova z każdą piłką nabierała pewności siebie i w żadnym momencie jej zwycięstwo nie było zagrożone.

Mimo wszystko Linette powinna w poniedziałek awansować o sześć miejsc w światowym rankingu WTA - 42. lokatę. Przed niedzielnym starciem obie tenisistki dzieliły zaledwie trzy miejsca - na korzyść Muchovej.

Czeszka odniosła w Seulu życiowy sukces. Jeszcze nigdy nie triumfowała w turnieju rangi WTA. W finale zagrała dotychczas raz - w tym sezonie dotarła do tego etapu w Pradze. 27-letnia poznanianka jest nieco bardziej doświadczona - w pojedynku o taką stawkę wystąpiła po raz trzeci. Pierwszy raz miało to miejsce cztery lata temu w Tokio.

W poprzednim tygodniu Linette osiągnęła ćwierćfinał turnieju w chińskim Nanchang. Na obecny tydzień nie ma zaplanowanego startu. Inaczej niż Muchova, która już we wtorek będzie grać w 1. rundzie turnieju w Wuhan.

Polka i Czeszka na korcie spotkały się po raz drugi - w pierwszym spotkaniu Linette pokonała Muchovą w ćwierćfinale tegorocznego turnieju w nowojorskim Bronksie 6:7 (4-7), 6:4, 7:6 (7-3). Później Polka ten turniej wygrała, pokonując w finale Włoszkę Camilę Giorgi 5:7, 7:5, 6:4. To był jej pierwszy tytuł w karierze.

W kwalifikacjach turnieju w Korei Południowej odpadła Urszula Radwańska.