Dwie demonstracje poświęcone wywołującej ogromne emocje nowelizacji ustawy o IPN odbyły się w poniedziałkowy wieczór przed Pałacem Prezydenckim. Środowiska narodowe manifestowały poparcie dla noweli i domagały się od prezydenta Andrzeja Dudy, by niezwłocznie ją podpisał. Ruch Obywatele RP demonstrował natomiast sprzeciw wobec nacjonalizmu i antysemityzmu.

Dwie demonstracje poświęcone wywołującej ogromne emocje nowelizacji ustawy o IPN odbyły się w poniedziałkowy wieczór przed Pałacem Prezydenckim. Środowiska narodowe manifestowały poparcie dla noweli i domagały się od prezydenta Andrzeja Dudy, by niezwłocznie ją podpisał. Ruch Obywatele RP demonstrował natomiast sprzeciw wobec nacjonalizmu i antysemityzmu.
Manifestacje: narodowców (fot. Jacek Turczyk) i Obywateli RP (fot. Marcin Obara) przed Pałacem Prezydenckim /Jacek Turczyk, Marcin Obara /PAP

Manifestacja środowisk narodowych zorganizowana została przez Ruch Narodowy, Młodzież Wszechpolską i Obóz Narodowo-Radykalny.

Lider Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki zwrócił się do prezydenta z apelem, by "nie zwlekał dłużej z podpisaniem tej ustawy".

Niech rząd w końcu wstanie z kolan - mówił.

Demonstranci trzymali transparenty z hasłami jak: "Zdejmij jarmułkę, podpisz ustawę" czy "#StopAntipolonism". Skandowano m.in.: "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa" i "Odwagi Polsko, prezydencie podpisz".

Uczestnicy kontrmanifestacji ruchu Obywatele RP przyszli przed Pałac Prezydencki z białymi różami. Skandowali m.in. "Nacjonalizm - to się leczy" i "Nie ma zgody na antysemityzm". Na transparentach mieli hasła: "Jestem z narodu ofiar, jestem z narodu morderców" i "Moją ojczyzną jest człowieczeństwo".

Obie demonstracje zabezpieczali policjanci.

Protesty w kraju i za granicą

Nowelizację ustawy o IPN Sejm przyjął 26 stycznia, a więc w przeddzień rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz, zaś w ubiegłym tygodniu, w nocy ze środy na czwartek, dokument bez poprawek przyjął Senat.

Zgodnie z nowelą, "kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie (...) lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni, podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3".

Nowelizacja została mocno oprotestowana m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie.

O zmianę noweli ambasador Izraela w Polsce Anna Azari zaapelowała podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady". Amerykański Departament Stanu zaapelował zaś do Polski o ponowne przeanalizowanie przepisów z punktu widzenia ich potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami".

W ostatni czwartek - zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu - powołany został zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na jego czele stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.


(e)