Ukraiński komitet olimpijski poinformował, że MKOl odrzucił jego prośbę o możliwość noszenia przez tamtejszych sportowców podczas igrzysk w Soczi czarnych opasek. Zawodnicy chcieli w ten sposób uczcić pamięć osób, które zginęły podczas protestów w Kijowie.

Jak zaznaczono na stronie ukraińskiego komitetu, chciano w ten sposób "dzielić ból spowodowany stratą rodaków oraz wyrazić smutek i współczucie".

MKOl argumentował jednak, że jest to niezgodne z przepisami. Wcześniej za taką formę solidarności z Astrid Jacobsen upomniano Norwegów. Brat zawodniczki zmarł w dniu ceremonii otwarcia igrzysk, a jej koleżanki z reprezentacji w sobotnim biegu łączonym założyły czarne opaski.

Z kolei zawodniczki startujące w narciarstwie dowolnym chciały na swoich kaskach upamiętnić Kanadyjkę Sarah Burke, która zginęła na treningu w styczniu 2012 roku, ale zrezygnowały po negatywnej odpowiedzi MKOl.

Według stanu na godz. 5 rano czasu polskiego w starciach antyrządowych demonstrantów z siłami MSW w Kijowie zginęło 25 osób. Liczbę rannych szacuje się od kilkuset do tysiąca.

O zaprzestanie przemocy na Ukrainie zaapelował m.in. Siergiej Bubka, szef tamtejszego komitetu olimpijskiego. Słynny w przeszłości tyczkarz stoi na czele kandydatury Lwowa, który - obok Pekinu, Ałma-Aty, Oslo i Krakowa - stara się o organizację zimowych igrzysk w 2022 roku.

(MRod)