"Nigdzie na świecie, w żadnym sporcie, nie ma takiego bałaganu, takiego zamieszania, takiej kompromitacji organizacyjnej związanej z przepisami, jak w skokach narciarskich. Jeśli oni (Międzynarodowa Federacja Narciarska - przyp. red.) nie pójdą po rozum do głowy i nie zaczną myśleć o tym, że zabijają tę dyscyplinę sportu, to będzie dramat" - mówił w rozmowie z Piotrem Salakiem na antenie Radia RMF24 Marek Rudziński, dziennikarz Eurosportu, wieloletni komentator skoków narciarskich.

Rywalizacja w skokach narciarskich na mistrzostwach świata w norweskim Trondheim zakończyła się skandalem. Czołowi skoczkowie gospodarzy zostali zdyskwalifikowani za nieprawidłowości związane z kombinezonami.

Dyrektor ds. skoków w norweskiej federacji narciarskiej, Jan Erik Aalbu, przyznał: "Tak, oszukiwaliśmy", przypominając dwóch zdyskwalifikowanych skoczków - Mariusa Lindvika i Johanna André Forfanga. Cała sprawa została ujawniona dzięki filmikowi, ukazującemu przeszywanie norweskich strojów w niedozwolony sposób.

Przypomina mi się rok 2001. Wtedy na mistrzostwach świata w Lahti zdyskwalifikowano całą kadrę biegaczek i biegaczy fińskich za niedozwolony doping. Jedna z czołowych gazet sportowych następnego dnia zamiast strony tytułowej dała czarną plamę, pisząc, że to jest pogrzeb, dramat i hańba - wspomina Marek Rudziński, zauważając, że po 24 latach podobna sytuacja dzieje się właśnie w ojczyźnie narciarstwa klasycznego, czyli w Norwegii.

To jest wielki skandal, wielka afera - dodaje.

"Potrzebne są zmiany"

Według gościa Piotra Salaka Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) nie podejmuje żadnych kroków, aby poprawić obecną sytuacjęSami powodują, że do takich sytuacji może dochodzić. Przepisy dotyczące kombinezonów zmieniają się od lat, praktycznie co roku. Pół godziny zajęłoby przypominanie wszystkich zmian, które się pojawiają - tłumaczy komentator.

Nigdzie na świecie, w żadnym sporcie, nie ma takiego bałaganu, takiego zamieszania, takiej kompromitacji organizacyjnej i związanej z przepisami, jak w skokach narciarskich. Jak oni nie pójdą po rozum do głowy i nie zaczną myśleć o tym, że zabijają tę dyscyplinę sportu, to będzie dramat - zauważa Rudziński.

Pytany o deregulację skoków narciarskich, odpowiada - odwołując się do innych sportów zimowych - że wszyscy przedstawiciele sportów zimowych: biegacze, bobsleiści, saneczkarze, startują w tych samych obcisłych kombinezonach. 

Skoczkowie nie mogą, mimo że byłoby to uczciwe, bo wszyscy startowaliby w takich samych kombinezonach, których nie trzeba byłoby mierzyć, bo one są obcisłe, przylegające do ciała - mówi.

Dziennikarz Eurosportu zauważa także, że w dzisiejszych czasach sport jest bardzo wyrównany, w związku z czym o wygranej czy przegranej decyduje niewielka przewaga punktowa. 

Sędziowie nie mogą korzystać z powtórek wideo. Gdyby mogli z nich korzystać, mogliby stawiać bardziej obiektywne, prawdziwe oceny - tłumaczy.

Dużo jest spraw, które można by poprawić jednym szybkim ruchem, a oni tego nie robią, wręcz przeciwnie, wszystko komplikują - dodaje komentator skoków narciarskich.

Konsekwencje dla Norweskiego Związku Narciarskiego

Jak wyjaśnia Marek Rudziński, nie da się sprawdzić, czy w poprzednich latach kombinezony startowe również były przerabiane. Działanie wstecz, zabieranie medali czy punktów Pucharu Świata za wcześniejsze konkursy raczej nie wchodzi w grę - dodaje. 

W Trondheim zawodnicy zostali zdyskwalifikowani, odebrano im medale i miejsca, które zajęli w konkursie. Ta dyskwalifikacja powinna przenieść się również na dalszą część sezonu - mówi.

W tym czasie badałbym wszystko, aby po sezonie podjąć decyzję, co będzie w następnym – komentuje.

"Sport powinien być uczciwy"

To, co się wydarzyło, jest oszustwem sportowym. Niedozwolony doping w 2001 roku w Lahti wyeliminował na długie lata biegaczki i biegaczy fińskich z rywalizacji sportowej. Tak samo tu jest niedozwolony doping. Oszustwo w sporcie jest np. niedozwolonym dopingiem; Norweska Federacja Narciarska powinna ponieść konsekwencje - mówi dziennikarz Eurosportu.

Zapytany o obecność Norwegów na najbliższym konkursie Raw Air, który ma zacząć się 13 marca, odpowiada: Jeżeli ktoś oszukuje, to w sporcie nie ma dla niego miejsca. Sport powinien być uczciwy.

Niewiedza zawodników?

Prowadzący rozmowę Piotr Salak przypomniał, że to trener Magnus Brevig miał oszukiwać dyrektora ds. skoków narciarskich w norweskiej federacji, czego - jak twierdzą zawodnicy - sami nie byli świadomi.

Może trzeba zakładać, że mówią prawdę. Ale sam też byłem sportowcem i wiem doskonale, że niewiele rzeczy odbywa się poza świadomością zawodnika - tłumaczy komentator. 

Jak jesteś sportowcem z ogromnym doświadczeniem, z wieloma latami startów, to ty nie wiesz, co się dzieje? W jakim kombinezonie startujesz? No nie chce mi się w to wierzyć - dodaje Marek Rudziński w rozmowie na antenie internetowego Radia RMF24.

Opracowanie: Julia Domagała.

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.