System komputerowy Państwowej Komisji Wyborczej stał się pośmiewiskiem wśród informatyków. "Ten program nie ma prawa zadziałać. Wygląda jak napisany przez początkującego programistę" - to komentarze profesjonalnych informatyków, którzy od kilku dni analizują kod feralnego systemu komputerowego PKW. Padają zarzuty, że przy pisaniu programu został popełniony w zasadzie każdy błąd, jaki tylko można było popełnić. Zawodowi informatycy przestrzegają również, że PKW nie powinna wykorzystywać systemu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

Kod źródłowy systemu PKW wzięli na warsztat doświadczeni programiści. Piszą oni komentarze na profesjonalnych, zagranicznych forach internetowych. Z ich analizy wynika, że program PKW np. wyświetla błędy, ale nie pozwala ich wyłączyć. Od razu wiesza system. Padają komentarze, że taki bubel można napisać w kilkanaście godzin, a nie trzy miesiące.

PKW sama zamieściła ten program w sieci, a zdekodowali go informatycy. Co gorsza, cały ten program był dostępny dla wszystkich już dzień przed wyborami. To pozwala postawić pytanie, czy co zdolniejsi hakerzy nie mogli tego wykorzystać do włamywania się do systemu wyborczego.

Anglojęzyczne opinie informatyków o polskim systemie informatycznym na ostatnie wybory samorządowe możecie przeczytać m.in. na TEJ STRONIE oraz TUTAJ.

System nie nadaje się do dalszej rozbudowy, jest niskiej jakości

Zawodowi informatycy, przestrzegają, że PKW nie powinna wykorzystywać obecnego systemu informatycznego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Jeden z ekspertów tłumaczył to w rozmowie z naszym reporterem Krzysztofem Berendą.

Krzysztof Berenda: Mając już rozkodowany system wyborczy, widząc, jak on został napisany - czy to jest dobry program komputerowy czy zły? Miał on prawo zadziałać?

Grzegorz Połeć, dyrektor Działu Rozwoju i Nowych Technologii Grupa RMF: Analizując kod programu, można szybko się zorientować, że użyte są bardzo archaiczne rozwiązania. Nie użyto gotowych rozwiazań, które pomagają zaoszczędzić czas, zaoszczędzić ilość pracy, która jest potrzebna do realizacji takiego projektu. Zatem kod jest bardzo niskiej jakości, co świadczy o tym, że program nie jest dobrym rozwiązaniem. 

A to jest problem tego, że on został źle napisany czy może od początku do końca źle był organizowany cały projekt?

Problemu bardziej dopatrywałbym się w organizacji całego projektu. Projekt został źle podzielony pomiędzy zespół i poszczególne elementu projektu zostały przydzielone pojedynczym osobom, co jest raczej niedopuszczalne przy tego typu rozwiązaniach.

Wiemy, że ten system - tak wynika z zapowiedzi PKW - ma być wykorzystywany w przyszłości - także w wyborach prezydenckich, parlamentarnych. Czyli w przyszłym roku, rozumiem jak zostanie naprawiony.

Pytanie: czy przez te kilka miesięcy da się to naprawić, czy w zasadzie lepiej zacząć od początku i napisać tak jak trzeba, bo bożemu. System, który został napisany nie nadaje się do dalszej rozbudowy, jest niskiej jakości. W takiej sytuacji właściwie lepiej zacząć projekt od nowa, tym bardziej jak widzimy żaden z modułów systemu nie sprawdził się w boju, nie był przygotowany na przyjęcie i przetwarzanie dużej ilości danych. 

Napisanie takiego programu to wielki problem? To jest wyższa szkoła jazdy, jakbyśmy tworzyli coś, co ma być systemem reaktora atomowego, czy to jest jednak coś, co powinno być proste, jest trochę bardziej zaawansowanym Notatnikiem albo Excelem?

System nie wygląda na złożony pod względem ilości modułów i oprogramowania, które trzeba stworzyć do działania. Tym bardziej, że można użyć wielu gotowych rozwiązań dostarczanych przez producentów oprogramowania na świecie. Problemem jest tutaj raczej brak przygotowania odpowiedniej infrastruktury i niska jakość tego programu, o czym już wspomniałem. Sam system jest do napisania w tak krótkim czasie, ale potrzebni są do tego ludzie, którzy mają doświadczenie w tej materii, którzy wiedzą, jak przetwarzać duże ilości danych, i są przygotowani na rozwiązanie problemów w takich miejscach krytycznych. Tutaj tego nie było widać. System sprawdzał się - podejrzewam - na malej ilości danych, jednak kiedy doszło do sytuacji krytycznej, okazał się nieprzetestowany w wystarczającym stopniu i nie był w stanie obsłużyć wyborów.