Pod koniec stycznia na unijny rynek dopuszczona może zostać trzecia szczepionka przeciw Covid-19: opracowana przez koncern farmaceutyczny AstraZeneca i naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego. Europejska Agencja Leków, która oceni preparat, spodziewa się, że AstraZeneca złoży w przyszłym tygodniu wniosek o dopuszczenie swojego produktu do obrotu.

Europejska Agencja Leków (EMA) na Twitterze poinformowała, że po tym, jak otrzymała od AstraZeneca większą ilość danych nt. szczepionki przeciw Covid-19, spodziewa się, że w przyszłym tygodniu koncern złoży wniosek o dopuszczenie swego produktu do obrotu na unijnym rynku.

"Możliwe wnioski - końcem stycznia, w zależności od danych i postępu oceny" - napisała EMA.

Oceny EMA nie są wiążące: ostateczną decyzję ws. dopuszczenia szczepionki na unijny rynek wyda Komisja Europejska. Zazwyczaj jednak jej decyzje są zbieżne z ocenami EMA.

Do Polski trafić ma w ramach unijnych zakupów 16 milionów dawek preparatu Oxford/AstraZeneca.

Czym szczepionka AstraZeneki różni się od preparatów Pfizera i Moderny?

Jeśli preparat koncernu AstraZeneca zyska akceptację EMA i Komisji Europejskiej, będzie trzecią szczepionką przeciw Covid-19 dopuszczoną do obrotu w UE.

21 grudnia zatwierdzona została szczepionka amerykańskiego Pfizera i niemieckiego BioNTechu, a 6 stycznia preparat amerykańskiej Moderny.

Szczepionki Pfizera i Moderny oparte są na technologii informacyjnego RNA (mRNA). Pozwala to komórkom wytwarzać nieszkodliwe fragmenty białek wirusowych, które organizm ludzki wykorzystuje do budowania odpowiedzi immunologicznej w celu zapobiegania naturalnym infekcjom lub zwalczania ich.

Szczepionki różnią się natomiast pod względem sposobu przechowywania i dystrybucji.

Preparat firmy Moderna może być przechowywany w wyższej temperaturze: wystarczy minus 15 stopni Celsjusza, podczas gdy w przypadku preparatu firmy Pfizer konieczne jest minus 70 stopni.

Co więcej, szczepionkę Moderny można przechowywać w lodówce przez miesiąc, preparat Pfizera trzeba wykorzystać w ciągu maksymalnie pięciu dni.

Szczepionka Pfizer/BioNTech wykazała skuteczność na poziomie 95 procent, preparat Moderny - na poziomie 94,1 procent.

Skuteczność szczepionki opracowanej przez koncern AstraZeneca i naukowców z Uniwersytetu Oxfordzkiego sięga 70 procent, ale przy zastosowaniu optymalnej dawki wzrasta do mniej więcej 90 procent.

To szczepionka wektorowa.

Jak wyjaśnia dr hab. n. med. Ewa Augustynowicz z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny: "W jej skład wchodzi niezjadliwy wirus, w który wbudowywany jest gen kodujący białko S koronawirusa. Chodzi o to, że ten niegroźny dla człowieka wirus służy temu, by do naszego organizmu przenieść gen koronawirusa, dzięki któremu zostanie wyprodukowane białko koronawirusa, przeciw któremu nasz organizm wytworzy przeciwciała ochronne. Szczepionka wektorowa (...) firmy AstraZeneca zawiera adenowirusa zwierzęcego (...)".

Ekspertka podkreśla, że "to wirusy, które nie będą namnażać się w organizmie, są niezakaźne i bezpieczne".

"Są takim nośnikiem i wektorem, który nadaje kierunek, jak i gdzie organizm człowieka ma wytworzyć białko wirusa, które jako antygen nauczy nasz układ immunologiczny, jak przygotować się w przyszłości do zwycięskiej walki z koronawirusem" - wyjaśnia.

Preparat AstraZeneki jest tańszy i łatwiejszy w dystrybucji od szczepionek Pfizera i Moderny: może być przechowywany w temperaturze 2-8 stopni Celsjusza przez co najmniej sześć miesięcy.