"Po świętach przedstawimy zasady i terminy szczepień w nowej formule, które będą się odbywać m.in. w zakładach pracy" - powiedział szef KPRM Michał Dworczyk. "Na razie zamiarem jest, by najpierw zostali zaszczepieni pracownicy największych firm, bo zależy nam na tempie szczepień"- dodał.

We wtorek rząd zapowiedział działania, które mają przyspieszyć Narodowy Program Szczepień. Zakłada on m.in. zwiększenie liczby punktów szczepień, zwiększenie grona osób kwalifikujących do szczepienia oraz wprowadzenie szczepień populacyjnych.

Michał Dworczyk był pytany podczas czwartkowej konferencji o tworzenie nowych punktów szczepień m.in. w zakładach pracy.

"Po świętach rozpoczniemy szczegółowo informować, przedstawiać zasady i terminy szczepień w nowej formule - w zakładach pracy, w formule drive-thru, jak i w punktach, które są tworzone przez samorządy i indywidualnie przez ratowników medycznych czy pielęgniarki" - przekazał szef KPRM i pełnomocnik rządu ds szczepień.

Jak podkreślił, "jest duże zainteresowanie". "Szereg firm dopytuje się o możliwości szczepienia swoich pracowników. Na razie chcemy, żeby były to największe firmy, bo zależy nam na tempie szczepień. Natomiast z czasem, niewykluczone, zostaną objęte tym systemem mniejsze firmy, podmioty" - zaznaczył Michał Dworczyk.

Co się zmieni?


W drugim kwartale Polacy będą mogli przyjąć szczepionkę w przychodniach POZ (i innych stacjonarnych placówkach medycznych), szpitalach rezerwowych, szpitalach powiatowych (w każdym powiecie 1 szpital), punktach samorządowych (w każdym powiecie 1 punkt samorządowy), punktach drive-thru, zakładach pracy oraz w aptekach.

Zmienić mają się również zasady kwalifikacji i wykonywania szczepień. W drugim kwartale zarówno zakwalifikować do szczepienia, jak i je wykonać będą mogli lekarz, lekarz stomatolog, felczer, pielęgniarka, położna, ratownik medyczny, diagnosta laboratoryjny, farmaceuta, fizjoterapeuta oraz student ostatniego roku studiów medycznych.

Błąd, potknięcie, usterka. Rząd tłumaczy się z zamieszania ze szczepieniem 40-latków

Błąd, potknięcie, usterka - takie słowa padały podczas czwartkowej konferencji ministra Michała Dworczyka z kancelarii premiera. Niespodziewane otwarcie zapisów na szczepienia przeciw Covid-19 dla osób w wieku od 40 do 59 lat - i wstrzymanie tych zapisów wkrótce potem - było tematem drugiej już tego samego dnia konferencji pełnomocnika rządu ds. szczepień.