Mieszkańcy podtoruńskiego Kaszczorka mówią "nie" kolejnym powodziom. Bez pomocy państwa budują własny wał przeciwpowodziowy - już na stałe. Jako budulca używają piasku z worków, które zostały ułożone podczas ostatniej fali na Wiśle. Udało im się również uzyskać pomoc miejskich służb, które dostarczyły na miejsce ciężki sprzęt i ludzi do jego obsługi.

Nasz reporter Tomasz Fesnke informuje jednak, że w sprawie wału władze Torunia zachowują pewną rezerwę. Osiedle znajduje się bowiem na typowo zalewowych terenach i - zdaniem władz Torunia - nie ma się co łudzić, że prowizoryczna konstrukcja powstrzyma fale takie jak te majowe.

Mieszkańcy są jednak zdania, że taka zapora jest lepsza niż żadna. Poza tym może zatrzyma mniejsza wodę. Mieliśmy powódź cztery razy w roku. (…) Zmobilizowaliśmy się z sąsiadami, trochę pomagali koledzy i zrobiliśmy to we własnym zakresie - mówią mieszkańcy Kaszczorka naszemu reporterowi.