Wielka woda zagraża płynności finansowej zakopiańskich hotelarzy. Branża turystyczna pod Tatrami bardzo liczyła na gości podczas zbliżającego się długiego weekendu czerwcowego. Jednak lista rezerwacji - zamiast się wydłużać - robi się coraz krótsza. Codziennie turyści odwołują planowane pobyty, tłumacząc to właśnie sytuacją związaną z powodzią.

Co ciekawe, swoje rezerwacje anulują nie tylko ci, których bezpośrednio dotknęła powódź, ale także ci, którzy tylko znają poszkodowanych przez wielką wodę Dlatego górale zaczęli się zastanawiać, czy powódź nie stała się po prostu dobrym pretekstem dla tych, którzy wystraszyli się deszczowej pogody pod Tatrami.

A że dzisiaj nad Zakopanem po raz pierwszy od kilku tygodni zaświeciło piękne słońce, to i od razu optymizm wrócił. Na razie szacujemy, że będzie na pewno lepiej, jeżeli chodzi o frekwencję, biorąc pod uwagę rezerwacje. A pogodowo będzie lepiej na pewno - mówi jeden z hotelarzy. Oby, bo maj mamy najbardziej deszczowy od stu lat.