Nie uda się ustabilizować osuwiska w małopolskiej Lanckoronie - orzekli geolodzy badający teren. Dla mieszkańców 34 uszkodzonych domów oznacza to jedno: wysiedlenie. Swoje domy będą musieli najprawdopodobniej opuścić dopiero po decyzji powiatowego nadzoru budowlanego.

A takiej jeszcze nie ma i nie wiadomo, kiedy zostanie wydana. Na razie mieszkańcy uszkodzonych domów podpisali specjalne dokumenty, że na własną odpowiedzialność przebywają na terenie osuwiska. W każdej chwili mogą się jednak stamtąd wyprowadzić i przenieść do zastępczych mieszkań. Te mieszkania są gotowe i czekają na ludzi w momencie, kiedy zdecydują się na dobre opuścić swoje domy - zapewnia wójt Lanckorony Zofia Oszacka.

Docelowo mieszkańcom osuwiska zostaną przekazane nowe mieszkania lub działki pod budowę domów. Nastąpi to jednak nie wcześniej niż za dwa lata.