Dwa miesiące po powodzi mieszkańcy lubelskiej gminy Wilków wciąż nie wiedzą, na jaką pomoc od państwa mogą liczyć. Dziś pytali wojewodę, czy 20 tysięcy złotych zasiłku to kwota netto czy brutto oraz jakie trzeba złożyć dokumenty, by pomoc dostać. Spotkanie było burzliwe - donosi reporter RMF Krzysztof Kot.

Niestety znowu niewiele udało się wyjaśnić. Dowiedzenie się czegokolwiek graniczyło z cudem. Mieszkańcy gminy Wilków nie dowiedzieli się, komu należy się druga wypłata zasiłku do 6 tysięcy złotych. Musicie się kierować do swoich służb - odpowiedziała wojewoda Genowefa Tokarska.

Wójt Wilkowa pytał wojewodę, co ma robić. To niech sobie pan sam odpowie. Panie wójcie, to pan ma wiedzieć, a nie wojewoda - mówiła wojewoda.

Skoro wójt nie może się dowiedzieć od wojewody, to trudno przypuszczać, że ten chaos uda się opanować. Wychodzi bowiem na to, że gmina ze wszystkim musi radzić sobie sama.