Podkarpackie odcinki Wisły i Sanu zaczęły się powoli obniżać. Pozostałe rzeki regionu także opadają. Wisła przekracza stan alarmowy w Zawichoście o ponad metr i w Sandomierzu o 34 cm. To o kilka centymetrów mniej, niż w nocy, gdy przechodziła fala kulminacyjna.

Rzeka płynie w korycie, nie ma większych przesiąków w wałach. Około 500 strażaków pomagało w ostatnim czasie w umacnianiu wyrw na rzece Trześniówce i w wale w Zalesiu Gorzyckim. Ucierpiały one podczas powodzi w maju i czerwcu.

W dalszym ciągu utrzymywane są alarmy powodziowe dla miasta i gminy Baranów Sandomierski, w gminie Gorzyce oraz dla miasta Tarnobrzega.

W wielu miejscach regionu odwołano pogotowia przeciwpowodziowe, bo stan rzek się ustabilizował. Pogotowie obowiązuje jeszcze w gminie Radomyśl nad Sanem w pow. stalowowolskim.

Prognozy pogody są sprzyjające, przewidują jedynie przelotne opady.

Strażacy cały czas jeszcze są wzywani do wypompowywania wody z piwnic, posesji i garaży, które zostały podtopione podczas nawałnic i opadów przed kilkoma dniami. Pracowali także przy zabezpieczaniu domów przed zalaniem, przy umacnianiu wałów na Wiśle w Zalesiu Gorzyckim i Trześniówce w pow. tarnobrzeskim.