Jeszcze w tym roku może zostać odbudowany most kolejowy na Popradzie między Nowym i Starym Sączem - zapowiedział minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Przeprawa została zerwana przez wezbraną rzekę podczas czerwcowej powodzi. Dwa przęsła runęły wtedy do rzeki.

Jeśli nie będzie potknięć związanych z przygotowaniem tej inwestycji, to w optymistycznym wariancie możliwy jest koniec tego roku - powiedział szef resortu, który gościł dziś w Małopolsce. Według niego, operator linii - PKP Polskie Linie Kolejowe - przystąpiło do postępowania przetargowego, które ma wyłonić wykonawcę tego obiektu. Tu nie ma ani jednego dnia zwłoki - zaznaczył.

Jak zapowiedział Grabarczyk, inwestycja będzie finansowana z rezerwy budżetowej na odbudowę zniszczeń powodziowych.

Szef resortu infrastruktury poinformował również, że była propozycja, by prowizorycznie odtworzyć zerwany most, wykorzystując elementy mostów wojskowych, ale jak się wyraził nie chce prowizorki, chce, żeby most służył normalnej komunikacji.

4 czerwca wody Popradu podmyły filary mostu kolejowego między Nowym i Starym Sączem, dwa przęsła zawaliły się do rzeki. Spowodowało to przerwanie ruchu pociągów między Nowym Sączem a Muszyną i Krynicą.