Do końca września ma zakończyć się prokuratorskie śledztwo ws. katastrofy kolejowej w Babach koło Piotrkowa Trybunalskiego – dowiedziała się dziennikarka RMF FM Agnieszka Wyderka. Pociąg pasażerski relacji Warszawa-Katowice wykoleił się tam w 2011 roku. W wypadku zginęły 2 osoby, a 80 zostało rannych.

Prokuratorzy czekają jeszcze tylko na kompleksową opinię specjalistów z warszawskiego Instytutu Kolejnictwa, która ma być gotowa do końca sierpnia. Ta ekspertyza jest niezbędna do zakończenia śledztwa, bo od wniosków w niej zawartych zależą m.in. zarzuty dla maszynisty pociągu - powiedział naszej dziennikarce Sławomir Mamrot z piotrkowskiej Prokuratury Okręgowej. Dodał, że śledczy mają już wszystkie opinie lekarzy, dotyczące stanu zdrowia osób rannych w katastrofie.

Z ustaleń prokuratury i Komisji Badania Wypadków Kolejowych wynika, że w momencie wypadku maszynista jechał ponad 100 km/h, chociaż powinien zwolnić do 40. Był też zmęczony, bo pracował 9 godzinę. Mężczyzna odpowiada za spowodowanie katastrofy kolejowej, w której 2 osoby zginęły, a kilkadziesiąt zostało rannych. Grozi mu do 12 lat więzienia.