W Hollywood trwają ostatnie przygotowania, po to aby wieczorem - czasu lokalnego – mogły wejść na czerwony dywan, którym przejdą w kierunku teatru, gdzie odbędzie się 92. ceremonia wręczenia najważniejszych filmowych nagród.

Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało - ekipa "Bożego Ciała" w doskonałych nastrojach, proszą rodaków w kraju o mocny doping. Fantastyczni młodzi ludzie, jadą właśnie na ceremonię wręczenia Oscarów. Jak mówią twórcy w rozmowie z RMF FM, już sama nominacja jest dla nich ogromnym wyróżnieniem i sukcesem.

Oscary to jest marzenie każdego filmowca, ale ja nie robię filmów po to, żeby były nagrody, tylko po to, żeby je ludzie oglądali. I żeby im się podobały - podkreśla Piotr Sobociński jr, autor zdjęć do filmu "Boże Ciało" w rozmowie z amerykańskim korespondentem RMF FM, Pawłem Żuchowskim. Dodał jednak, że jest szalenie wzruszony i uhonorowany przede wszystkim tym, że "Boże Ciało" jest w dystrybucji w ponad 50 krajach - I to mi się bardzo podoba, a to czy Oscar będzie czy nie to odsuwam taką myśl - dodaje.

Zaś odtwórca głównej roli, Bartosz Bielenia, wspomina w rozmowie z RMF FM sen swojej mamy o nagrodzie dla syna. Mojej mamie się śniło, że dostałem Oscara dla najładniejszego chłopaka, że dali mi nagrodę, bo byłem najmilszy.

Opracowanie: