Piłkarze Argentyny i Holandii awansowali do półfinału piłkarskich mistrzostw świata. Dzień wcześniej do najlepszej czwórki turnieju w Brazylii zakwalifikowały się drużyny Niemiec i gospodarzy. "To zwycięstwo sprawiło wiele radości naszemu wielkiemu zespołowi, mojej rodzinie i wszystkim ludziom. Zagraliśmy najlepszy mecz w tym turnieju" - mówił po wygranym meczu Alejandro Sabella, trener reprezentacji Argentyny.

Jak przekonywał z kolei piłkarz Gonzalo Higuain, strzelec jedynej w tym spotkaniu bramki, "drużyna zasłużyła, aby być w półfinale".

Wiedziałem, że kiedyś trafię na tych mistrzostwach, a moje szczęście jest tym większe, że zdobyłem gola w bardzo ważnym momencie - dodał.

Z kolei Marc Wilmots, trener reprezentacji Belgii stwierdził, że całe spotkanie drużyna "musiała gonić wynik". Mieliśmy trzy-cztery szanse, ale to nie był nasz mecz. Argentyńczycy wygrali, ale nie ma co się zachwycać. Jedną z przyczyn naszej porażki było doświadczenie zawodników rywali - dodał.

Wtórował mu Daniel van Buyten, piłkarz reprezentacji Belgii. Odpadnięcie z turnieju jest gorzkie, gdyż dziś mieliśmy najłatwiejszy mecz w turnieju. Mam nadzieję, że wszyscy zawodnicy dali z siebie wszystko, w innym wypadku byłoby jeszcze gorzej - mówił po spotkaniu.

Po 24 latach przerwy Argentyna znów wystąpi w półfinale mistrzostw świata. Zespół pokonał Belgię 1:0 (1:0) i dołączył do reprezentacji Brazylii i Niemiec, które już dzień wcześniej awansowały do najlepszej czwórki.

Holandię uratowały rzuty karne

W półfinale zobaczymy również Holandię, która pokonała reprezentację Kostaryki. Specjalnie na rzuty karne Luis van Gaal wprowadził nowego bramkarza - Tima Krula. Ten obronił dwie "jedenastki" i dał awans "Pomarańczowym". Wcześniej Holendrzy byli bliscy kompromitacji. Kostarykę ratował słupek, poprzeczka i obrońca, który interweniował na linii bramkowej.

Półfinały zostaną rozegrane 8 i 9 lipca - w Belo Horizonte Brazylia zmierzy się z Niemcami, a w Sao Paulo Argentyna spotka się z Holandią.

12 lipca odbędzie się mecz trzecie miejsce, a dzień później wielki finał.

(abs)