Luis Suarez został zawieszony na cztery miesiące. Taką karę na Urugwajczyka nałożył Komitet Dyscyplinarny FIFA za ugryzienie Giorgio Chielliniego w meczu fazy grupowej mundialu z Włochami. Napastnik Liverpoolu nie wystąpi w 9 najbliższych spotkaniach reprezentacji. Zapłaci też grzywnę w wysokości 100 tysięcy franków szwajcarskich.

Decyzja FIFA oznacza, że Suarez nie wystąpi już w kolejnych meczach Urugwaju na mistrzostwach świata w Brazylii.

Drużyna Oscara Tabareza wygrała z Włochami 1:0 i awansowała do 1/8 finału turnieju. Po spotkaniu więcej mówiło się jednak o skandalicznym zachowaniu Suareza, który w jednej z akcji ugryzł włoskiego obrońcę Giorgio Chielliniego. Sędzia nie wyrzucił go za to z boiska. Całe zdarzenie zarejestrowały natomiast kamery.

Takie sytuacje zdarzają się na boisku. Byliśmy obaj w polu karnym. Uderzył mnie ramieniem w klatkę piersiową i w oko - tłumaczył się 27-latek w urugwajskiej telewizji. Chiellini podkreślał natomiast, że Suarez dobrze wiedział, co robi i był przerażony, że zostanie wyrzucony z boiska. To że nie ujrzał czerwonej kartki to jakiś żart. To było oczywiste i jednoznaczne. Po wszystkim udawał, bo wiedział, że zrobił coś, czego nie powinien - stwierdził Włoch w rozmowie z telewizją Rai.

Takie zachowania nie mogą być tolerowane na jakimkolwiek boisku, a w szczególności w mistrzostwach globu, podczas których miliony ludzi oglądają gwiazdy futbolu - podkreślił przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej FIFA Claudio Sulser.

Zgodnie z kodeksem minimalną karą przy tego typu zachowaniach jest zawieszenie na dwa mecze. Suarez miał jednak na koncie już podobne wykroczenia, dlatego groziło mu zawieszenie do dwóch lat lub na 24 spotkania.

Pierwszy raz o niesportowym zachowaniu Suareza zrobiło się głośno w listopadzie 2010 roku. Jeszcze w barwach Ajaksu Amsterdam wbił zęby w szyję mającego marokańskie korzenie Otmana Bakkala. Doszło do tego w czasie przepychanki z udziałem kilkunastu piłkarzy tuż przed końcem spotkania. Arbiter tego nie zauważył.

Zdjęcia tej sytuacji obiegły wszystkie holenderskie gazety, a film umieszczony w internecie bił rekordy popularności. Media okrzyknęły urugwajskiego napastnika mianem "kanibala z Ajaksu" czy "Drakulą". Holenderska federacja ukarała Suareza dyskwalifikacją na siedem spotkań.

Jeszcze surowiej (zawieszenie na dziesięć gier) potraktowała go angielska federacja, kiedy w kwietniu 2013 już jako zawodnik Liverpoolu, w trakcie walki w polu karnym, ugryzł w ramię Serba Branislava Ivanovica z Chelsea Londyn.

Nie tylko takimi występkami Suarez zapracował na przydomek "El Pistolero", czyli "bandyta".

W 2011 roku został zawieszony na osiem spotkań za obrażenie na tle rasistowskim gracza Manchesteru United Patrice'a Evry. Kilka miesięcy później, podczas kolejnego meczu Liverpoolu z tym zespołem, nie podał Francuzowi ręki w trakcie powitania.

Przykłady krewkiego temperamentu i boiskowej niesubordynacji dał też w spotkaniach zespołu narodowego. Już w debiucie z Kolumbią w lutym 2007 roku musiał w końcówce opuścić boisko za dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Jeśli chodzi o mistrzostwa świata, dotychczas najdotkliwszą karę otrzymał włoski obrońca Mauro Tassotti w 1994 roku. Uderzeniem łokciem w twarz złamał nos Hiszpanowi Luisowi Enrique podczas meczu ćwierćfinałowego, zakończonego zwycięstwem Italii 2:1. FIFA zdyskwalifikowała go na osiem spotkań, musiał zapłacić też grzywnę.