Jest policyjne dochodzenie w sprawie podejrzeń przecieku tematów z tegorocznej matury z języka polskiego. Jak dowiedział się reporter RMF FM, po zawiadomieniu z Centralnej Komisji Egzaminacyjnej postepowanie będą prowadzić śródmiejscy policjanci z Warszawy.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM, na samym początku policjanci zwrócą się o uchylenie obowiązku zachowania tajemnicy przez operatora jednego z krajowych portali internetowych, na którym pojawiły się materiały świadczące o możliwości nielegalnego dostępu do tematów z egzaminu dojrzałości.

Chodzi o ustalenie osoby, które zamieściła te materiały. Jeśli uda się ją przesłuchać, są szanse na ustalenie źródła przecieku.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM, dochodzenie wszczęto na podstawie artykułu kodeksu karnego mówiącego o ujawnieniu informacji uzyskanej przez urzędnika w związku z pełnioną funkcją. Grożą za to trzy lata więzienia.

O przecieku mogą świadczyć m.in. trendy w wyszukiwarce Google

We wtorek po zakończeniu egzaminu z języka polskiego portal Interia.pl podał informację, że mogło dojść do przecieku treści egzaminu. Na naszą skrzynkę mailową dostaliśmy kilka jednakowych informacji: skany z Google Trends, na których jest pokazane, że dziś po godzinie 7:30 poszukiwana była fraza "ambicje Lalka", czyli słowa klucze z jednego z wypracowań - potwierdził we wtorek Smolik.

W środę po egzaminie z matematyki w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o ewentualnym przecieku treści egzaminacyjnych z arkusza z zadaniami. Internauci przekazywali sobie m.in. informacje o kartce z odpowiedziami, której zdjęcie miało krążyć w mediach społecznościowych przed rozpoczęciem egzaminu oraz o zaobserwowaniu kolejnych powtarzających się fraz w wyszukiwarce Google, które wiązali z treściami zadań z matematyki.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Edukacji i Nauki Anna Ostrowska poinformowała zaś, że w tym roku wprowadzono zmiany w procedurze wydawania i przyjmowania arkuszyObecnie dyrektorzy szkół muszą przyjmować arkusze w towarzystwie drugiego członka zespołu egzaminacyjnego. A wydając je przewodniczącym zespołów nadzorujących, mają obowiązek pokazać list przewozowy członkom zespołu i przedstawicielowi uczniów. W liście jest informacja, ile dokładnie pakietów zostało dostarczonych do danej szkoły. Osoby, które uczestniczą w przekazaniu arkuszy, muszą na piśmie potwierdzić tę liczbę pakietów" - podała.


Opracowanie: