Naczelny Prokurator Wojskowy generał Krzysztof Parulski nie będzie świadkiem w sprawie katastrofy smoleńskiej - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Podległa mu Prokuratura Wojskowa odrzuciła wniosek pełnomocnika prawnego Jarosława Kaczyńskiego o przesłuchanie Parulskiego.

Chodzi o obecność prokuratora podczas sekcji zwłok Lecha Kaczyńskiego przeprowadzanej w Smoleńsku. Parulski był jedynym Polakiem obecnym w czasie procedury. Parulski konsekwentnie odmawia udzielenia odpowiedzi na pytania w tej sprawie - także na to pojawiające się w prasie, że na stole sekcyjnym obok szczątków prezydenta leżały fragmenty ciała innej ofiary katastrofy.

Prokuratura nie chce przesłuchać Parulskiego, gdyż jak tłumaczy okoliczność, która ma być udowodniona nie ma znaczenia dla sprawy. To cytat z prokuratorskiej odmowy przesłuchania prokuratora Parulskiego. Uzasadnienie jest tajne, bo materiały dotyczące sekcji zwłok prezydenta znajdują się w kancelarii tajnej. Z tego, co ustalił reporter RMF FM wynika, że prokuratorzy uznali, iż okoliczności związane z sekcją zwłok prezydenta nie mają znaczenia dla ustalenie przyczyn katastrofy.

Z taką decyzją śledczych nie zgadza się mecenas Rafał Rogalski. Z całą pewnością utrudni wyjaśnienie pewnych okoliczności istotnych z punktu widzenia sekcji zwłok pana prezydenta - mówi Rogalski.

Przypomina, że we wniosku o przesłuchanie Parulskiego w charakterze świadka chodziło o jego rolę w pozyskiwaniu materiału dowodowego z Rosji. Ma to związek z jego wizytami w komitecie śledczym, udziałem w odsłuchiwaniu i przegrywaniu zawartości czarnych skrzynek tupolewa. Były tutaj pewne nieprawidłowości, chociażby podwójne dogrywania oryginałów nagrań z kokpitów. Stąd przesłuchanie byłoby w pełni zasadne - mówi Rogalski.

Rogalski zwraca też uwagę, że wniosek o przesłuchanie Naczelnego Prokuratora Wojskowego odrzucili prokuratorzy wojskowi - a więc jego podwładni - mimo że wniosek został pierwotnie złożony u Prokuratora Generalnego, czyli przełożonego Parulskiego.