Rząd nie zrobił nic w sprawie odzyskania wraku tupolewa, od katastrofy smoleńskiej pozostającego w Rosji. To wniosek z oficjalnej korespondencji, prowadzonej mecenasa Rafała Rogalskiego. Pytane o zabiegi dyplomatyczne, rozmowy i pisma, kierowane w tej sprawie do Rosji, kancelaria premiera i MSZ nie podały właściwie żadnego przykładu takich działań.

20 kwietnia z wnioskiem o taką informację zwrócił się do KPRM i MSZ pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy. Wniosek skierowany został do obu instytucji w formalnym trybie, wynikającym z ustawy o dostępie do informacji publicznej. Mecenas Rafał Rogalski prosił o przedstawienie korespondencji i rozmów, jakie w sprawie potrzeby odzyskania przez Polskę wraku prowadzili przedstawiciele polskiego rządu z rosyjskimi partnerami, a także odpowiedzi na ew. wnioski i petycje w tej sprawie.

Na pisma odpowiedział jedynie MSZ. Kancelaria premiera, odpowiadając na pytania adwokata, poprosiła o dodatkowy czas na przygotowanie odpowiedzi i sama wyznaczyła sobie termin na załatwienie sprawy - 20 czerwca. Termin minął wczoraj, odpowiedź kancelarii nie nadeszła.

Zapytany zaś o to samo resort spraw zagranicznych nie przedstawił jakichkolwiek działań, jakie podjął w sprawie odzyskania wraku. MSZ odpowiedział, że wnioski pełnomocnika o informacje "w całości dotyczą złożonych we właściwym trybie wniosków o pomoc prawną, kierowanych za pośrednictwem MSZ do właściwych organów Federacji Rosyjskiej. Korespondencja ta w ramach toczącego się śledztwa mającego na celu wyjaśnienie okoliczności tragicznej katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w Smoleńsku w dniu 10 kwietnia 2010 r. obejmuje więc informacje z prokuratorskiego postępowania przygotowawczego, a co za tym idzie - objęta jest tajemnicą tego postępowania".

Zobacz wniosek skierowany do premiera

Zobacz odpowiedź KPRM

Zobacz wniosek skierowany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych

Zobacz odpowiedź MSZ-tu

Tę korespondencję de facto prowadziła jednak prokuratura, MSZ jedynie pośredniczył w jej przekazywaniu do Moskwy. Mec. Rafał Rogalski nie ma więc wątpliwości: Wyłączne czynności, jakie MSZ wykonywało w sprawie odzyskania wraku miały charakter techniczny. Polegało to na przekazywaniu wniosków w drodze pomocy prawnej, względnie petycji Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Samo z siebie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie wykonywało jakichkolwiek czynności - mówi.

Adwokat rodzin ofiar zapowiada, że w związku z tym, że kancelaria premiera nie odpowiedziała na pytania w wyznaczonym przez siebie samą, przedłużonym terminie dwóch miesięcy, zamierza złożyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na bezczynność KPRM.