"Podejmujemy wszelkie wysiłki by ustabilizować sytuację gospodarcza w kraju. Jestem gotów na rozmowy z opozycją przy udziale międzynarodowych mediatorów" - powiedział prezydent Wenezueli Nicolas Maduro w opublikowanym w środę wywiadzie dla rosyjskiej agencji RIA. Dodał, że armia pozostaje lojalna wobec prawowitych władz kraju, a amerykańskie sankcje przeciwko PDVSA „są nielegalne”.

Jestem gotowy, by usiąść do stołu negocjacyjnego z opozycją, żeby rozmawiać dla dobra Wenezueli, jej przyszłości i dla pokoju - zapewniał w wywiadzie Maduro.

Maduro opowiedział się także za przedterminowymi wyborami parlamentarnymi. Bardzo dobrze byłoby zorganizować wybory parlamentarne wcześniej, byłaby to bardzo dobra forma dyskusji politycznej, dobre rozwiązanie poprzez powszechne głosowanie - powiedział prezydent.

Spytany o apele dotyczące wcześniejszych wyborów prezydenckich, Maduro zaznaczył, że władze Wenezueli nie zaakceptują ultimatum i nie pozwolą się nikomu szantażować. Dodał, że kraje wzywające do przedterminowych wyborów prezydenckich, będą musiały poczekać do 2025 roku.

Finansowe problemy

Zapytany o to czy jego rząd może dać gwarancje że spłaci pożyczki udzielone przez Rosję i Chiny podkreślił, że Wenezuela zawsze dotrzymuje swoich zobowiązań finansowych wobec wierzycieli, a władze podejmują wszelkie wysiłki, aby ustabilizować sytuację gospodarczą w kraju.

Dziś rosyjskie władze poinformowały, że Caracas może mieć problemy z obsługą długu wobec Moskwy po tym, jak Waszyngton nałożył zakrojone na dużą skalę sankcje na wenezuelski państwowy koncern naftowy PDVSA.

Maduro podkreślił, że amerykańskie sankcje przeciwko PDVSA "są nielegalne" i są "jedną z najbardziej szalonych" decyzji Johna Boltona, doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Donalda Trumpa.

Kolumbijski spisek?

Maduro powiedział także, że prezydent USA Donald Trump nakazał kolumbijskiemu rządowi i mafii, by go zgładzili. Bez wątpienia Donald Trump polecił kolumbijskiemu rządowi i mafii, by mnie zabili. Jeśli coś mi się kiedyś zdarzy, Donald Trump i kolumbijski prezydent Ivan Duque będą odpowiedzialni za to wszystko - powiedział.

Opracowanie: