W całym kraju zaczyna brakować miejsc w szpitalach. "W dużej mierze za taki stan rzeczy winę ponosi brytyjski wariant koronawirusa" - mówi Tomasz Karauda, lekarz, oddziału chorób płuc Szpitala Uniwersyteckiego w Łodzi. Jak dodaje, to "już nie jest trzecia fala pandemii, a tsunami zakażeń."

Z kolejnych regionów napływają alarmujące dane dotyczące obłożenia w szpitalach łóżek covidowych oraz zajętych respiratorów. W całej Małopolsce dostępnych jest tylko 20 maszyn wspomagających oddychanie. Prawie zapełniony jest szpital tymczasowy w Rzeszowie. W województwie śląskim - jak wynika z ostatnich danych - zajętych jest 74 procent miejsc dla chorych na Covid-19 i ponad 80 procent respiratorów.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało dzisiaj, że hospitalizowanych jest w całym kraju 21 183 pacjentów chorujących na Covid-19, a respiratorów potrzebuje 2 139 z nich. W stosunku do poniedziałku oznaczało to wzrost o 934 łóżka i 55 respiratorów.

Ten wzrost hospitalizowanych widać także w Szpitalu Uniwersyteckim w Łodzi. W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Mariuszem Piekarskim Tomasz Karauda z oddziału chorób płuc tamtejszej placówki, przyznaje, że pacjentów jest tak wielu jak podczas jesiennej fali. To już właściwie tsunami zachorowań - dodaje.

Jednocześnie przyznaje, że nie każdemu można pomóc. Nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, którym byśmy chcieli. Często musimy prosić inne placówki, bo pacjentów jest naprawdę bardzo dużo - mówi nam Tomasz Karauda.

Sytuacja w moim szpitalu jest dynamiczna. Gdy tylko możemy przenieść pacjenta od nas, z oddziału covidowego, szybko z tego korzystamy, ale duża część pacjentów zmaga się z taką postacią niewydolności oddechowej, że prowadzi to do zgonu - opowiada.

Jednocześnie podkreśla, że taki duży wzrost zachorowań, hospitalizacji i ciężkiego przebiegu choroby odpowiada brytyjska mutacja. Ona powoduje zupełnie inne objawy choroby niż do tej pory. Coraz częściej Covid-19 zaczyna się od bólu gardła, problemów z zatokami, biegunki. Dlatego tak ważne jest testowanie - zaznacza Tomasz Karauda.

Czujesz się źle, dzwoń do lekarza z prośbą o test. Każde objawy infekcji powinny oznaczać teraz test - podkreśla.