Ruszyło pobieranie próbek do badań na obecność koronawirusa od rodzin górników ze stwierdzonym zakażeniem. Przyjeżdzają do nich karetki wymazowe. Masowe badania pracowników śląskich kopalń trwają od ostatniego czwartku.

Aż 204 z 235 potwierdzonych dziś nowych przypadków koronawirusa dotyczy mieszkańców województwa śląskiego. Najwięcej zakażonych - bo 91 - przybyło w kopalni Bobrek w Bytomiu. 23 przypadki dotyczą kopalni zespolonej ROW, w skład której wchodzi kopalnia Jankowice. Kolejne 48 zakażeń potwierdzono wśród pracowników kopalni Pniówek, 11 w kopalni Murcki -Staszic. Jeden przypadek dotyczy kopalni Sośnica. 

Pobieranie wymazów od górników wciąż trwa. 

Do jutra - w ramach badań przesiewowych wśród górników - ma być w sumie pobranych 15 tys. wymazów. Jutro także w regionie ma ruszyć kolejne, dziewiąte laboratorium, które będzie wykonywać testy. 

Trwa posiedzenie sztabu kryzysowego wojewody śląskiego, w którym uczestniczy wicepremier Jacek Sasin.

"Przykład Śląska pokazuje, że prawdopodobnie szczyt zachorowań przed nami"

Jeśli chodzi o statystyki Ministerstwa Zdrowia - dotyczące nowych zakażeń koronawirusem - Śląsk znajduje się na pierwszym miejscu. Odnotowano tam już blisko 3,8 tys. zakażeń, a przyczyniły się do tego m.in. wspomniane ogniska choroby w kopalniach. 

Linia zachorowań w skali kraju się wypłaszcza, ale przykład Śląska pokazuje, że prawdopodobnie szczyt zachorowań wciąż jest przed nami, a nawet - w związku z kolejnymi ogniskami choroby w śląskich kopalniach - oddala się. Zobaczymy, co przyniosą najbliższe 2-3 tygodnie, ale obawiam się, że liczba chorych może wzrosnąć dwukrotnie - mówił w rozmowie z Onetem Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego i dyrektor Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.

Od wykrycia ognisk w kopalniach - zdecydowanie więcej testów w woj. śląskim

Pojawia się pytanie, czy rosnąca liczba potwierdzonych przypadków zakażeń w woj. śląskim jest związana z liczbą przeprowadzonych testów.

Odpowiedź nie jest jednoznaczna. W woj. śląskim wykonuje się obecnie zdecydowanie więcej testów niż przed wykryciem ognisk w kopalniach. Do tej pory, jak podaje Ministerstwo Zdrowia, wykonano 42 529 testów na obecność koronawirusa. To jednak wciąż mniej niż w woj. wielkopolskim (48 855) i zdecydowaniem mniej niż w woj. mazowieckim. Tam od początku epidemii pobrano 143 966 próbek - czytamy na Onecie. 

Informacje o znacznym wzroście liczby zakażeń na Śląsku wywołały spekulacje na temat możliwego zamknięcia województwa. Wczoraj jednak jednoznacznie doniesienia zdementował rzecznik rządu.

W związku z trudną sytuacją epidemiczną w kilku kopalniach, wczoraj w posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego w Katowicach uczestniczył wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który poinformował, że do środy w ramach badań przesiewowych od górników z wytypowanych kopalń zostanie pobranych 15 tys. wymazów. Dodał, że od środy w woj. śląskim ruszy dziewiąte laboratorium, mogące wykonać kilka tysięcy testów dziennie.

Kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic już trzeci tydzień nie wydobywają węgla, kopalnia Sośnica wstrzymała wydobycie w minioną środę - wszystkie trzy zakłady planują przestój co najmniej do 17 maja. Od poniedziałku (na razie - jak się planuje - do czwartku) nie produkuje też bytomska kopalnia Bobrek, a kopalnia Pniówek ograniczyła pracę, z zachowaniem pełnej ciągłości dostaw węgla oraz gotowości technicznej do produkcji.