Najwięcej od kwietnia, średnio ponad 500 nowych zakażeń koronawirusem dziennie wykrywanych jest obecnie w Polsce. Według danych Ministerstwa Zdrowia, miesiąc temu infekcji Covid-19 było trzy razy mniej. Lekarze komentują w rozmowie z naszym reporterem, że zakażeń koronawirusem jest obecnie faktycznie dużo więcej niż na przykład grypą.

W naszej klinice zachorowania na Covid-19 stanowią obecnie ponad 50, 60 procent pacjentów. Tu nie chodzi o straszenie kogokolwiek, chodzi o to, by nie lekceważyć objawów, bo nie mamy pewności, że przebieg infekcji będzie łagodny - opisuje prof. Krzysztof Tomasiewicz. 

Jeśli pojawiają się objawy takie jak gorączka i duszności, bierzemy pod uwagę Covid-19. Są już pacjenci zakażeni koronawirusem korzystający z pomocy respiratora czy Ecmo, czyli pozaustrojowego utlenienia krwi. Był też pacjent z koronawirusem, którego saturacja krwi wynosiła 60 proc., dawno nie widziałem takiego przypadku - dodaje.

Najłagodniej infekcję Covid-19 przechodzą teraz dzieci - podkreśla pediatra, szef Kliniki Pediatrii z oddziałem obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego profesor Ernest Kuchar. Dzieci obecnie chorują na tyle łagodnie, że nie potrzebują szpitala, więc my ich w szpitalu po prostu nie widzimy. Za to wśród dorosłych zakażeń jest sporo, także wśród pracowników ochrony zdrowia - dodaje prof. Kuchar. W polskich szpitalach jest obecnie 245 pacjentów chorujących na Covid-19.

Jeśli są niepokojące objawy, zalecam kontakt z lekarzem rodzinnym - dodaje prof. Krzysztof Tomasiewicz.

W ostatnim tygodniu w Polsce wzrosła wartość tak zwanego współczynnika R, który pokazuje, ile osób zaraża średnio jeden zakażony koronawirusem. Teraz ten wskaźnik wynosi obecnie 1,36 i jest jednym z najwyższych w ostatnim roku. Najwyższy współczynnik R od początku pandemii był w styczniu 2021 i wynosił 1,55. 

Obecna mutacja koronawirusa Omikron łatwo się rozprzestrzenia, dlatego specjaliści przypominają o maseczkach, zwłaszcza jeśli jesteśmy w tłumie osób, których nie znamy, na przykład w komunikacji miejskiej.