Co najmniej 20 tys. osób zakażonych koronawirusem zmarło dotąd w USA - podał w sobotę Reuters, powołując się na własne obliczenia. Tym samym w USA odnotowano więcej ofiar śmiertelnych koronawirusa niż we Włoszech (19 468) i wszystkich innych państwach dotkniętych pandemią.

Tylko w stanie Nowy Jork w ciągu ostatniej doby z powodu koronawirusa zmarły 783 osoby. W sąsiadującym z nim New Jersey w tym okresie odnotowano 251 zgonów zakażonych osób. W USA szybko przybywa też zainfekowanych i ofiar śmiertelnych epidemii w stanach położonych nad Wielkimi Jeziorami.

Zgodnie z danymi Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w ciągu 24 godzin od godz. 2.30 czasu polskiego w nocy z czwartku na piątek odnotowano w USA rekordowe 2108 zgonów na Covid-19.

Najgorzej jest w stanie Nowy Jork

W siedmiu amerykańskich stanach liczba zmarłych przekroczyła już 500 osób. To Nowy Jork (7884), New Jersey (1932), Michigan (1276), Luizjana (755), Massachusetts (599), Illinois (597) oraz Kalifornia (583).

Długo obawiano się, że Kalifornia będzie jednym ze stanów najbardziej dotkniętych epidemią. Dane z ostatnich dni pokazują jednak, że w tym stanie na Zachodnim Wybrzeżu z dużą liczbą ludności udało się ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa. Władze nie zamierzają jednak znosić restrykcji - hrabstwo Los Angeles ogłosiło w piątek, że nakaz pozostania w domach będzie obowiązywać co najmniej do 15 maja.

Gorzej przedstawia się sytuacja na Wschodnim Wybrzeżu. Oprócz mocno dotkniętych pandemią Nowego Jorku i New Jersey, znaczny wzrost zgonów zanotowano w ostatnich dniach w Massachusetts oraz w Pensylwanii.

W Nowym Jorku wiele zgonów z powodu Covid-19 nie jest prawdopodobnie ujętych w oficjalnych statystykach - napisał w piątek dziennik "The New York Times". Według epidemiologów i personelu medycznego rzeczywista liczba ofiar śmiertelnych w tym mieście jest znacznie wyższa. Dziennik powołuje się na dane straży pożarnej wskazujące, że w pierwszych pięciu dniach kwietnia w domach i na ulicach zmarło 1125 osób. W tym samym okresie minionego roku zgonów było ponad ośmiokrotnie mniej. Gazeta wyprowadza z tego wniosek, że nie wszystkie ofiary Covid-19 trafiają do statystyk.

USA chce stopniowo uruchamiać gospodarkę

Przedstawiciele administracji twierdzą, że w ciągu miesiąca dojdzie do stopniowego uruchamiania gospodarki. Chcę uruchomić gospodarkę tak szybko jak to możliwe - powiedział w piątek prezydent USA Donald Trump. Zgodnie z jego zapowiedzią działania administracji w tym zakresie mają być koordynowane ze specjalnym zespołem złożonym m.in. z przedsiębiorców i lekarzy.

Część ekspertów medycznych ostrzega, że zbyt szybkie otwarcie gospodarki może doprowadzić do nagłego wzrostu infekcji i zgonów. Wskazują przy tym na konieczność stworzenia powszechnego systemu testowania, co pozwoli na sprawniejszą identyfikację i izolację zarażonych.

Naczelny lekarz USA Jerome Adams stwierdził, że większa część amerykańskiej gospodarki nie będzie gotowa do otwarcia się na początku maja, ale w niektórych miejscach będzie to możliwe. Będziemy otwierać kraj miejsce po miejscu, krok po kroku, bazując na danych - tłumaczył w piątek.


Aktualną sytuację w Polsce i na świecie w związku z pandemią koronawirusa sprawdzaj w naszej relacji!