"Jeżeli rząd nie otworzy m.in. restauracji i hoteli, będzie pozew zbiorowy w imieniu wszystkich pokrzywdzonych przedsiębiorców" - zapowiedział w sobotę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Dzisiaj zagrożeniem zdrowia i życia jest trwanie w lockdownie - stwierdził na antenie TVN24 lider PSL.

Pytany, czy będzie bronił przedsiębiorców, którzy mimo zakazu uruchomią w najbliższy poniedziałek swoje lokale, powiedział, że "hotele, restauracje, siłownie trzeba otworzyć w reżimie sanitarnym, żeby uniknąć wolnej amerykanki, przeciwdziałać buntom społecznym, które są uzasadnione".

Zapowiedział też, że "jeśli rząd tego nie zrobi, wystąpimy z pozwem zbiorowym przeciwko Skarbowi Państwa w imieniu pracodawców, w imieniu przedsiębiorców, w imieniu pracowników".

Pytany o skuteczność instrumentów, które zostały uruchomione przez rząd, by ograniczyć skutki gospodarcze pandemii, wskazał, że "miliardy wypłacane z tarcz nie zastąpią aktywności osób, które chcą pracować". Podkreślił też, że kierowane przez niego ugrupowanie domaga się odejścia od kodów PKD. Firma która notuje straty powinna uzyskać pomoc - mówił. Zaznaczył również, że szansą na dochodzenie odszkodowań przez firmy jest projekt ustawy przygotowanej przez senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego. Na jej podstawie doszłoby do zawarcia ugody między państwem a przedsiębiorcami, którzy otrzymaliby w szybkiej procedurze odszkodowania sięgające 70 proc. strat poniesionych w wyniku pandemii.

Od 28 grudnia ub.r., początkowo do 17 stycznia 2021 r., a następnie do 30 stycznia, zostały wprowadzone dodatkowe obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa - m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i stoków narciarskich. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował w czwartek, że od 1 lutego zostają otwarte sklepy w galeriach handlowych oraz galerie sztuki i muzea z zachowaniem reżimu sanitarnego. Zaznaczył, że zasady dotyczące działania hoteli, restauracji, pubów i obiektów sportowych pozostają bez zmian do 14 lutego.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gdańsk: Właściciel otworzył klub mimo restrykcji. Służby zamknęły lokal