Covidioci - tak brytyjskie media nazywają osoby ignorujące zakazy wprowadzone w związku z epidemią koronawirusa i zachorowaniami na Covid-19. A właśnie dostały nową historię. Grupa londyńczyków wynajęła odrzutowiec, by poszaleć na francuskim Lazurowym Wybrzeżu. Tamtejsza policja zmusiła ich jednak do natychmiastowego wyjazdu.

"Kto bogatemu zabroni?" - zapewne z takiego założenia wyszła grupa 7 bardzo bogatych mężczyzn wieku od 40 do 50 lat. Zapewnili sobie towarzystwo trzech dwudziestokilkuletnich kobiet, po czym zorganizowali eskapadę do willi w Cannes.

Wynajęty przez nich odrzutowiec nie dostał zgody na lądowanie w Marsylii, ale mimo to wylądował - podaje agencja Bloomberg. Na lotnisku czekały już na nich trzy helikoptery, które miały ich przetransportować do Cannes.

Według portalu gazety "Daily Mail", wyprawę zorganizował chorwacki biznesmen, który pracuje w Wielkiej Brytanii w sektorze bankowości i handlu nieruchomościami.

Gdy grupa wysiadła z samolotu - luksusowego Embraera Legacy 600 - została zatrzymana przez francuską policję. Wtedy - jak pisze "Daily Mail" - Chorwat oświadczył: "Mam pieniądze - porozmawiajmy". Jak tłumaczył, grupa przez cały pobyt we Francji nie będzie opuszczała wilii.

Funkcjonariuszy nie przekonał ani ten argument, ani sugestia łapówki. Uznali, że ta wyprawa ma charakter rekreacyjny i w świetle przepisów dotyczących walki z koronawirusem musi być zakazana.

9 osób z tej grupy wróciło samolotem do Londynu. Jedna, nie wiadomo która, wynajęła samolot, by udać się do Niemiec.

Piloci helikopterów, które miały przewieźć przybyszów, zostali ukarani mandatami.

Opracowanie: