Przy ewentualnej drugiej fali zakażeń koronawirusem nie będzie tak daleko idących restrykcji jak na początku pandemii - zapowiedział minister spraw wewnętrznych Belgii Pieter De Crem. Poniedziałkowe, najnowsze dane potwierdzają stabilizację sytuacji w tym kraju.

Centrum kryzysowe poinformowało, że w ciągu minionych 24 godzin potwierdzono w Belgii kolejne 250 zakażeń. 175 z nich odnotowano we Flandrii, 25 w Brukseli i 50 w Walonii. Taka liczba z niewielkimi odchyleniami utrzymuje się od kilku dni.

Najnowszy raport informuje o 32 kolejnych zgonach, z czego 20 miało miejsce w szpitalach i 12 w domach opieki. W sumie od początku pandemii z powodu Covid-19 w Belgii zmarło 9312 osób. 

W ciągu minionej doby 27 osób przyjęto do szpitali; obecnie przebywa w nich 1334 chorych. 251 z nich znajduje się na oddziałach intensywnej terapii; liczba ta zmniejszyła się od niedzieli o pięć osób. Od 15 marca ze szpitali wyszło 15 297 pacjentów.

De Crem, który rozmawiał w weekend z flamandzką komercyjną telewizją VTM podkreślił, że zamknięcie kraju jakie nastąpiło w marcu, wprowadzono, by ograniczyć rozwój epidemii w Belgii. To były wyjątkowe okoliczności, ale nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji w jakiej znalazły się Włochy, czy Hiszpania - ocenił szef MSW, cytowany przez agencję Reutera.

Jak zaznaczył, przy ewentualnej drugiej fali zakażeń podejście władz zostanie zmienione i będzie się opierało na przeprowadzaniu na szeroką skalę testów oraz śledzeniu kontaktów osób zakażonych, aby przerwać transmisję patogenu.

Przedstawiciele władz poszczególnych regionów Belgii spotkają się na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego 3 czerwca, by wraz z ekspertami podjąć decyzje co do dalszych kroków mających na celu powrót do normalności. Oczekiwane są decyzje m.in. dotyczące otwarcia restauracji, czy barów.

Od początku maja stopniowo przywrócono funkcjonowanie sklepów, otwarto zakłady fryzjerskie oraz inne punkty usługowe wymagające bliższych kontaktów z klientami.

Łącznie w Belgii od początku pandemii potwierdzono 57 342 przypadki zakażeń koronawirusem.